Donald Trump w ogóle nie miał ochoty na wspólną kolację z prezydentem?! „Wie, że Duda niewiele może”

Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Czy z tych rozmów będą jakieś owoce dla naszego kraju? To wątpliwe.

Andrzej Duda i spotkanie z Trumpem

Przypomnijmy, że w środę prezydent Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Panowie umówili się na kolację w Trump Tower.

Rozmowy trwały aż 2,5 godziny. Temat? Polski polityk ponoć starał się przekonać kandydata na prezydenta Partii Republikańskiej do naciśnięcia na państwa NATO, by te wydawały na obronność już nie 2, ale 3 proc. PKB.

Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, „Donald Trump średnio chciał się spotkać z prezydentem”.

– Wie, że Duda politycznie i sprawczo niewiele może. To stary biznesmen. Gdyby nie zabiegi Krzysztofa Szczerskiego, to nic by z tego nie było. Dla Trumpa liczy się zysk, a nie wymiana uprzejmości – przekazało źródło portalu. – Trwa kampania wyborcza. A Trump w środę miał wolne od zeznań w sądzie. Dla niego spotkanie z wyborcami przyniosłoby wiele więcej korzyści niż kolacja z prezydentem Polski – dodało.

O czym dokładnie rozmawiano?

O czym jednak dokładnie rozmawiano? Miał pojawić się wątek wojny na Ukrainie. I na tym polu ponoć polską dyplomację spotkała pierwsza porażka. Trump nie zmienił zdania. Ponoć stwierdził, że – tak jak mówił publicznie wcześniej – zakończy konflikt zbrojny w ciągu 24 godzin. 

– Moim zdaniem prezydent został trochę wepchnięty na minę. Bo doskonale wiadomo, jakie nastawienie ma Trump do Ukrainy. I nie zmieni go. Po przyjeździe do Polski sejmowa większość może go atakować: o to co załatwił i kiedy będzie pomoc finansowa ws. broni dla Ukrainy. Wszyscy wiemy, jest ona blokowana przez Trumpa. Duda na pewno go nie przekonał do zmiany stanowiska ws. Ukrainy – powiedział Wirtualnej Polsce informator z otoczenia Pałacu Prezydenckiego.

Oczywiście mowa tylko o warstwie retorycznej, którą stosuje dziś w kampanii Trump. W praktyce, jeżeli wygra wybory, może być naprawdę różnie. Często w Polsce zapominamy o tym, że USA rządzi deep state, a rola prezydenta jest przeszacowywana. Nie zmienia to faktu, że Duda popełnił polityczny błąd spotykając się z Republikaninem. Chyba że nie chodziło tylko o załatwienie czegoś dla naszego kraju, ale dla siebie. Od dawna mówi się o tym, że prezydent po zakończeniu swojej kadencji chce dostać posadę w międzynarodowych strukturach.

Źródło: wp.pl