Ale szpila! Minister Sikorski zakpił z Dudy, przypomniał kompromitującą wpadkę. „Ja państwu gwarantuję…”

screen/ Platforma Obywatelska YT
Radosław Sikorski na konwencie wyborczym Rafała Trzaskowskiego w Poznaniu postanowił wbić bolesną szpilkę w Andrzeja Dudę. Poszło o pewne wulgarne przejęzyczenie prezydenta.
Radosław Sikorski kpi z Dudy
Radosław Sikorski rywalizował z Rafałem Trzaskowskim o to, który z nich ma kandydować na głowę państwa w imieniu PO. Partia postawiła na prezydenta Warszawy, ale minister spraw zagranicznych stara się wspierać swojego kolegę w kampanii. Sikorski pojawił się na wiecu wyborczym Trzaskowskiego w Poznaniu, a podczas swojego przemówienia zakpił sobie z Andrzeja Dudy.
Poszło o piętę achillesową obecnego prezydenta: języki obce. – Ja tam uważam, że znajomość języków obcych przydaje się nawet wykidajle w klubie nocnym – stwierdził szef polskiej dyplomacji. – Ja państwu gwarantuję, że prezydent Rafał Trzaskowski nie powie do wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, że jest jego „friend in di*k” – dodał, czym nawiązał do słynnej wpadki językowej Dudy ze spotkania z Kamalą Harris w 2022 roku.
Wulgarna wpadka
Chodzi dokładnie o pierwszą wizytę ówczesnej wiceprezydent USA w Polsce. Wystąpiła ona wtedy na jednej konferencji prasowej z Dudą. I nie byłoby w tym niczego strasznego, gdyby nie jedno pytanie i odpowiedź. Nagle Duda został zapytany o relacje polsko-amerykańskie. Chciał odpowiedzieć używając amerykańskiego przysłowia, które oznacza to, że przyjaciół poznaje się w biedzie. Tyle że mocno je przekręcił i wyszło mu coś mocno dwuznacznego.
– To jest właśnie prawdziwa przyjaźń. Jak powiedziała dzisiaj pani wiceprezydent: a friend in need is a friend indeed [ang. prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie – przyp. red.] – starał się powiedzieć, ale wypowiedział ostatnie słowa tak niewyraźnie, że zabrzmiało to jak „friend in di*k”, co oczywiście ma wulgarny, seksualny wydźwięk.
Ojej 😂 Nie dziwię się, że się @KamalaHarris nieco uśmiała 🙈 pic.twitter.com/eAnJfv9qiG
— Karolina Hytrek (@hytrekprosiecka) March 10, 2022
Trzaskowski świetnie zna języki obce, co starają się wykorzystywać jego… przeciwnicy. Tak, PiS kpi z tego, że prezydent Warszawy potrafi swobodnie rozmawiać po angielsku i francusku, nie bez powodu w środowisku prawicowym określa się go mianem „Bonżura”. Trochę to kuriozalne, bo znajomość języków to atut, a nie wada.