Absurd za absurdem, widać, że te igrzyska organizował Sasin. „Medale? Cholera, pobiegłbym szybciej”

Być może to przegapiliście, ale w Polsce trwają Igrzyska Europejskie.
Jeśli już ktoś się tam zaplątał, to może łatwo dostrzec, że za organizację imprezy odpowiadał m.in. Jacek Sasin.

Gdyby nie ceremonia otwarcia i długie gwizdy, które usłyszał Jacek Sasin, start Igrzysk Europejskich przeszedłby niezauważony. To impreza, która budzi mikroskopijne zainteresowanie, ale rząd PiS postanowił wykorzystać ją do budowy mocarstwowego wizerunku. Jest to bowiem okazja, by w kampanii wyborczej obfotografować się ze zwycięskimi polskimi sportowcami. Warto dodać, że Igrzyska Europejskie cieszą się takim prestiżem, że Kraków był jedynym kandydatem do ich organizacji, a wcześniejsze edycje odbyły się w stolicy Azerbejdżanu Baku i na Białorusi w Mińsku. Liderami klasyfikacji medalowej wszech czasów są Rosja, Białoruś i Azerbejdżan.

Na Nowogrodzkiej zapewne liczono, że impreza okaże się sukcesem, a informacje ze sportowych zmagań nie będą znikały z pierwszych stron gazet. Tymczasem wyszło tak, że widać na pierwszy rzut oka, iż za organizacją stał Jacek Sasin. Wystarczy pierwszy z brzegu przykład: na jednym z obiektów wywieszono menu kiosku gastronomicznego. Chyba zaoszczędzono na tłumaczu, bo „piwo” zamiast „beer” przetłumaczono na… „bear”, czyli „niedźwiedź”. Ktoś to przetłumaczył, ktoś nałożył to na grafikę, ktoś zaakceptował, ktoś wydrukował i ktoś wywiesił – i nikt nie zauważył takiego babola.

Dziennikarze opisują też niektóre swoje doświadczenia z realizacji przebiegu imprezy. Okazało się np., że „biuro prasowe” na zawodach w padla, gdzie występuje Jerzy Janowicz, to… dwie ławeczki pod namiocikiem.

Absurdem powiało też na zawodach lekkoatletycznych, które rozgrywane są na Stadionie Śląskim w Chorzowie. By podnieść nieco rangę Igrzysk, podpięto pod nie Drużynowe Mistrzostwa Europy, imprezę znacznie bardziej prestiżową. Okazało się jednak, że… nie wszyscy sportowcy wiedzieli, że biorą udział w Igrzyskach Europejskich i walczą o indywidualne medale! Dziennikarz „Rzeczpospolitej” Kamil Kołsut pytał o sprawę niektórych lekkoatletów.

Medale? Duże, ładne? Cholera, pobiegłbym szybciej – dziwił się Adres Kramer, wicemistrz Europy z 2018 r. w biegu na 800 m. Co więcej, nie wszyscy sportowcy odebrali medale na uroczystych dekoracjach, bo po prostu… z Polski już wyjechali. Do tego dochodzą problemy logistyczne, dziennikarze nie wiedzą, którędy mają wejść na stadion, są odsyłani z miejsca na miejsce przez ochroniarzy. Pojawiły się też problemy z odbiorem akredytacji.

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

3 Odpowiedzi na Absurd za absurdem, widać, że te igrzyska organizował Sasin. „Medale? Cholera, pobiegłbym szybciej”

  1. Dariusz pisze:

    Przez trzy dni obserwowałem zmagania lekkoatletyczne w Chorzowie. Brak widzów to porażka organizatorów. Śledzili i widzieli jaka mają sprzedaż biletów. Zapomnieli że stadion można zapełnić fundując bilety rozpoczynającej wakacje młodzieży szkolnej. Skutek zafundowania prosty zainteresowanie tą dyscyplina oraz masa wrażeń i wspomnień z dni rozpoczynających dni wakacyjne. Osobny temat to nagłośnienie. Konia z rzędem temu kto rozumiał pania spiker. Szybko i głośno ba bardzo głośno to nie sposób na przekazywanie info. Słychać bylo pojedyncze słowa. A szkoda bo info powinno być zrozumiałe i czytelne. Co do startów naszej można powiedzieć młodzieży lekkoatletycznej to czapki z głów. Walczyli z sercem I choć czasami stali na straconych zdawało by się pozycjach to z honorem do upadłego walczyli o każdy metr I sekundę aby zdobyć mam punktów dla Polski. Dziękujemy za wrażenia szczególnie Pii, Ewie Natalii a zwłaszcza Agnieszce / dla której zabrakło medalu / .
    Mamy nadzieję że Złota Liga odbędzie się już bez uwag i błędów. Pozdrawiamy z Bolesławca. Renatą I Darek S.

  2. Kasjusz pisze:

    Za to triatlon organizowany na zalewie nowohuckim gdzie zawodnicy podczas etapu pływackiego mogą zrobić sobie sushi z pływających tam glonów i ryb 😂

  3. Parsifal pisze:

    Nie tylko „piwo – bear” jest błędem. Woda jako Bottled of water to też błędne, idiotyczne. Jak już to powinno być „bottle of water” lub ewentualnie „bottled water”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *