Funkcjonariusze byli w szoku, gdy dostali te wytyczne. Sytuacja policji jest AŻ TAK zła?!

Policja ma coraz większe długi. Sytuacja była tak zła, że policjanci dostali wytyczne, żeby tankowali pojazdy za swoje pieniądze.

TVN24.pl opisuje ogromne problemy finansowe polskiej policji, które nasiliły się w połowie ubiegłego roku. Portal przypomina, że policja to obok armii największy pracodawca w Polsce. Dziura budżetowa będzie łatana z funduszu przeznaczonego na pomoc Ukraińcom.

Tankujcie za swoje

Wpływ na problemu miały rosnące ceny paliw i energii. – Nie dostawaliśmy zasileń z budżetu państwa w takiej wysokości, jak powinniśmy – mówi urzędnik resortu spraw wewnętrznych.

O skali rachunków za samo paliwo świadczą liczby: policja dysponuje około 20 tysiącami pojazdów, które średnio przejeżdżają 20 tysięcy kilometrów rocznie.

Funkcjonariusze tankują na Orlenie i używają do tego kart Flota, które w pewnym momencie przestały być zasilane. Sytuacja była tak podbramkowa, że szef jeden z komend napisał pismo, żeby policjanci tankowali za swoje pieniądze, które będą im zwrócone. 

Jak informuje TVN24.pl, pismo w kilka godzin wycofano, bo komendant zrozumiał, że popełnił błąd. – Pismo wycofał, ale świadczyło o wręcz rozpaczliwej sytuacji finansowej – mówi jeden z policjantów.

Portal zwraca uwagę, że policja spłaciła swoje ubiegłoroczne wielomilionowe zadłużenie, ale już zaczyna się zadłużać na nowo.

Plan ratunkowy

W ministerstwie spraw wewnętrznych powstał plan ratunkowy. Główne założenie polega na tym, by sięgnąć do pieniędzy z Funduszu Pomocy, który powstał na mocy ustawy „o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa”.

W praktyce wygląda to tak, że funkcjonariusze siedzą nad papierologią i… udowadniają, jak wiele paliwa spalili na niesienie pomocy Ukraińcom. – Chcą, bym poświadczał nieprawdę. Jeśli tego nie zrobię, stracą moi funkcjonariusze. Dlatego ja nie chcę brać w tym udziału, złożyłem raport – mówi jeden z oficerów.

Rozmówcy TVN24 mówią, że minister Mariusz Kamiński „boi się porównań do czasów biedy polskiej policji w latach 90.”. – Zbliżają się przecież wybory, wewnątrz PiS ma wielu wrogów, którzy jego potknięcia by chętnie wykorzystali – słychać w MSWiA.

Źródło: TVN24.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *