Tusk wie, jak wprowadzić liberalizację aborcji nawet bez większości w Sejmie i przy sprzeciwie Dudy

Donald Tusk powiedział, że ma sposób na obejście prezydenckiego weta w sprawie liberalizacji aborcji.
Nie będzie ustawy i referendum.

Donald Tusk spotkał się w poniedziałek z kobietami w Pszczynie. To miejscowość symboliczna, bowiem każdemu kojarzy się z dramatem pani Izy. Kobieta w 22. tygodniu ciąży trafiła do szpitala z powodu odejścia wód płodowych. Lekarze nie zdecydowali się na dokonanie aborcji, czekając aż płód obumrze. 30-latka zmarła we wrześniu 2021 roku.

Donald Tusk zapowiedział, że pierwszą decyzją po objęciu władzy będzie przygotowanie ustawy liberalizującej prawo do aborcji. Z kolei aborcyjni hamulcowi, czyli Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz, optują za przeprowadzeniem referendum w tej sprawie. Ponadto podnoszą, że prezydent Andrzej Duda nie podpisze ustawy przygotowanej przez Platformę Obywatelską.

Można się również spodziewać, że Polska 2050 wspólnie z PSL-em nie podniosą w Sejmie ręki za zaproponowaną ustawą, więc nie będzie dla niej większości. Co ciekawe, obaj liderzy do dzisiaj nie określili się konkretnie, jaki mają pogląd na ten temat i zasłaniają się referendum.

Aborcyjny fortel Tuska

Okazuje się jednak, że Donald Tusk znalazł sposób na kiwnięcie referendowców i prawdopodobnego weta Andrzeja Dudy. Z uczestniczkami pszczyńskiego spotkania, podzielił się przygotowaną na tę okazję koncepcją.

Nawet jeśli okazałoby się, że, ze względu na veto, będzie na początku trudno o ustawę, to i tak znajdziemy prawne sposoby, aby unieważnić konsekwencje werdyktu Przyłębskiej. Tak, aby decyzja o aborcji zależała od kobiety i lekarzamówił były szef Rady Europejskiej.

My przygotowaliśmy na wszelki wypadek taki zestaw działań o charakterze prawnym, które tak czy inaczej, jeśli będziemy po tych wyborach przy władzy, to drogą nie ustawową, ale poprzez decyzje o charakterze wykonawczym – przekazał lider Platformy Obywatelskiej.

Dodał, że mowa jest tutaj o „decyzjach, które nie wymagają ustawy”. Nie będą więc narażone na weto prezydenta Dudy, będzie można praktycznie bardzo zliberalizować procedury, nie czekając na zmiany ustawy i to jest minimum, to nie jest oferta – podkreślił.

Źródło: Polsat News

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *