Była 10:25, gdy prezydencki minister wysmażył TEN wpis. Było też o rządzie. „Małostkowość”
Screen: Polsat News youtube
Premier Donald Tusk skomentował ostatnie rozmowy na linii Wołodymyr Zełenski-Donald Trump. W odpowiedzi zaatakował go człowiek Karola Nawrockiego. – Profesjonalizm (…) jak zwykle spotyka się z małostkowością po stronie rządu – wypalił Marcin Przydacz.
Tusk ostrzega
Donald Tusk w swoim ostatnim poście w mediach społecznościowych przestrzegł przed zagrożeniami płynącymi z braku jedności Zachodu: jego zdaniem zarówno Ukraina, jak i państwa zachodnie, w tym USA, poniosą porażkę, jeśli Rosji uda się skłócić swoich rywali i narzucić własne warunki pokoju za naszą wschodnią granicą.
Na wpis premiera zareagował szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta, Marcin Przydacz. W ostrych słowach zarzucił Tuskowi brak chęci współpracy i niewystarczającą wymianę informacji pomiędzy jego rządem a Pałacem Prezydenckim. Podkreślił, że aby nie dopuścić do podziałów, konieczna jest regularna komunikacja, w tym przekazywanie KPRP notatek ze spotkań międzynarodowych, czego – jak twierdzi – premier od miesięcy nie robi.
– Aby nie dać się podzielić, konieczna jest także bieżąca wymiana informacji, Panie Premierze. Czy możemy liczyć, że zacznie Pan w końcu wysyłać do KPRP notatki ze swoich spotkań międzynarodowych? Od wielu miesięcy Pan tego nie robi. Podobno MSZ również na to narzeka – domagał się notatek od premiera. – Proszę się nie boczyć. Bezpieczeństwo Rzeczypospolitej wymaga od Pana minimalnej woli współpracy – napisał w swoim poście Przydacz.
Fochów ciąg dalszy
Na tym narzekania współpracownika Karola Nawrockiego się nie skończyło – w kolejnym poście pokazał, jaki to on nie jest wspaniałomyślny i lepszy od ludzi z otoczenia premiera.
– Notatka z rozmów Pana Prezydenta podpisana i wysłana do odbiorców w Rządzie. Notatek z Kancelarii Premiera z jego rozmów z ostatnich 5 miesięcy nadal brak – wytknął rządowi po raz kolejny rzekomy brak chęci współpracy. – Profesjonalizm i gotowość do współdziałania po stronie Kancelarii Prezydenta jak zwykle spotyka się z małostkowością po stronie Rządu – dodał z wyrzutem.
Wszystko to pokazuje tylko dziecinadę polskiej polityki wewnętrznej – nawet jeżeli rząd nie przesyła do prezydenta dokumentów, tego typu sprawy załatwia się w kuluarach, a nie w mediach społecznościowych.
Źródło: Marcin Przydacz/X