Współpracowała z Lechem Kaczyńskim, teraz ujawnia, co sądził o Tusku. PiS w szoku! „Osobiście lubił”
screen / TVP Info
Elżbieta Jakubiak była szefową Kancelarii Prezydenta za czasów Lecha Kaczyńskiego. Ujawniła, jaka była opinia nieżyjącego już prezydenta o Donaldzie Tusku. Jarosław Kaczyński może się zdziwić!
Elżbieta Jakubiak: „Lech Kaczyński lubił Tuska”
Elżbieta Jakubiak zasłynęła głównie jako niespodziewana minister sportu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Wcześniej, w latach 2005-07, zajmowała stanowisko szefowej Gabinetu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego. W rozmowie z TVP Info wspomina tamte czasy. Co ciekawe, w jej opinii najtrudniejszym okresem pracy w Kancelarii były dla niej czasy rządów… Kazimierza Marcinkiewicza, czyli premiera wskazanego przez PiS.
– Prezydent podległa dylematowi, bo znał poczynania rząd Marcinkiewicza i był z nich niezadowolony. Obawiał się jednak publicznej krytyki działań rządu, a raczej ich braku – przyznała Jakubiak. – To zawsze był rząd związany z Jego bratem. Jarosław Kaczyński był kreatorem tego rządu, dlatego nie chcieliśmy wejść w pułapkę pt. „Kaczyński kontra Kaczyński”, o czym niechybnie pisałyby media – wskazała. W 2007 roku odbyły się przyspieszone wybory, Jakubiak trafiła do Sejmu z list PiS, władzę przejęła koalicja PO-PSL a premierem został Donald Tusk. Jak wyglądała kohabitacja nowego premiera z Lechem Kaczyńskim?
– Była emocjonalna, bo prezydent osobiście lubił Donalda Tuska jako człowieka – ujawniła niespodziewanie Jakubiak. I co na to jego brat Jarosław?! – [Lech] Kaczyński zawsze powtarzał, że gdy ludzie angażowali się w podziemie, to wielu osób nie było, a Tusk tam był. To sprawiało, że miał do premiera zawsze pobłażliwy stosunek – dodała była posłanka. Jakubiak nie ukrywa, że wskazywano ówczesnemu prezydentowi, by „rozliczał” Tuska nie z przeszłości, a z „obecnej działalności”.
– Prezydent kwitował to stwierdzeniem, że „musimy mu wybaczyć, bo zawsze będzie go traktował jako człowieka Solidarności, więc nigdy nie będzie wobec niego brutalny”. Podsumowywał to stwierdzeniem: „w tamtych czasach bohaterów wielu nie było” – wspominała była minister sportu.
Jakubiak uważa, że prezydentom łatwiej działać, gdy są w jakimś sporze z rządem.
– Prezydent może wtedy budować swoją pozycję. Może pokazywać, w czym nie zgadza się z rządem i co jego zdaniem robi źle, a także wetować ustawy, które są sprzeczne z jego programem. To trudne dla społeczeństwa, bo musi się opowiedzieć po stronie prezydenta lub rządu – stwierdziła. Wskazała przy tym dwie sfery, które muszą być wyłączone z tego konfliktu. Chodzi o politykę obronną i zagraniczną.
„Modelowej współpracy nie będzie”
Jakubiak wyraziła nadzieję, że w tych dwóch strefach obecnej Kancelarii Prezydenta i obecnemu rządowi uda się zachować profesjonalną współpracę. Przyznała jednak, że nie zna żadnego przykładu „modelowej współpracy rządu z prezydentem” w III RP.
– Słyszałam też dużo historii moich poprzedników i następców, którzy opowiadali o tym, jak to premierzy czekali pod drzwiami prezydentów i odwrotnie. Modelowej współpracy nigdy nie będzie, bo prezydent i premier to w polskim systemie zawsze są silni politycy. Ci ludzie zawsze mają silną wizję polityczną i plan, z którego nie będą rezygnować. O ich kulturze politycznej będzie świadczyć tylko to, na ile będą potrafili uchronić polskie sprawy przed konfliktem i podziałem – powiedziała Elżbieta Jakubiak.
Źródło: TVP Info