Owsiak bez litości dla pistoletu Ziobry. Nawiązał do filmu „Psy”

Zbigniew Ziobro został sfilmowany z pistoletem za paskiem.
Jurek Owsiak zabrał głos na temat tego incydentu i nie gryzie się w język.

W poniedziałek minister sprawiedliwości odwiedził Kopalnię Węgla Brunatnego Bełchatów w Rogowcu (woj. łódzkie). W trakcie konferencji prasowej złożył wieniec pod tablicą upamiętniającą ofiary wypadków górniczych, a wiatr odsłonił pistolet, który miał za paskiem. Jurek Owsiak pisze na Facebooku, że jest przerażony całą sytuacją.

Psy 4

Szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy na początku swojego komentarza, zaznacza, że cały poniedziałek zastanawiał się nad znalezieniem wytłumaczenia dla obrazków jakie obiegły media. W swoim wpisie nawiązał do filmu „Psy” Władysława Pasikowskiego.

Ja jestem przerażony tym wyglądem, tym tłumaczeniem, tą nonszalancją do niedopuszczalnej sytuacji. Groźnej, bo bohaterem jest minister i wiatr, który odkrywa połę marynarki. Pistolet jak rekwizyt, a przecież prawdziwy, na prawdziwe naboje, groźny, bo ukryty i przypadkiem odsłonięty – pisze Jurek Owsiak i przypuszcza, że obejdzie się tutaj bez konsekwencji

Jurek Owsiak apeluje, żeby nie śmiać się z całej sytuacji, bo jest zbyt poważna. – To nie podwórkowy wygłup, towarzyska hucpa. To groźny, mega groźny precedens niemający żadnego wytłumaczenia. To była scena jak z filmu „Psy 4”. Przerażająca!!! – czytamy.

Ziobro z bronią

Minister sprawiedliwości tłumaczył się w rozmowie z „Super Expressem”, że broń musiał zabrać ze sobą z samochodu, bo tak nakazują przepisy. – Wracając po weekendzie do Warszawy, gdzie broń na co dzień przechowuję, miałem ją ze sobą – mówił.

Onet.pl rozmawiał z ekspertami ds. bezpieczeństwa, a ci nie mają wątpliwości, że Zbigniew Ziobro przeholował. Gen. Adam Rapacki, były wiceszef resortu spraw wewnętrznych, podkreśla, że takie obrazki mogą podziałać demotywacyjnie na funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa, którzy ochraniają ministra sprawiedliwości. Według Andrzeja Mroczka, byłego policjanta i eksperta ds. terroryzmu, jest to precedens na skalę światową.

Pojawiają się także opinie, że wszystko zostało przez Zbigniewa Ziobrę i jego otoczenie celowo zaaranżowane, żeby pokazać się w roli „szeryfa”.

Źródło: Facebook

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *