A co tam się wydarzyło?! Kurski się przechwalał, nagle Lichocka mu przerwała. „Wiemy, do czego…”
screen/ PiS YT
Jacek Kurski wziął udział w panelu o mediach publicznych na konwencji PiS. W pewnym momencie jego wypowiedź przerwała Joanna Lichocka.
Kurski na imprezie PiS
Choć nie wszystkim w PiS się to spodobało, Jacek Kurski wystąpił podczas partyjnej konwencji w panelu na temat reformy mediów publicznych.
– Zupełnie bez sensu. To odstraszy naszych wyborców, którzy już pokazali Kurskiemu czerwoną kartkę w wyborach do europarlamentu – mówi w rozmowie z WP jeden z polityków PiS. Kurski dostał od prezesa dobre miejsce na liście, ale mandatu nie uzyskał. Okazał się jednym z największych przegranych wyborów do europarlamentu. Mimo to najwyraźniej Jarosław Kaczyński wciąż ma do niego słabość. W kuluarach mówią, że Kurski wybłagał u prezesa pozwolenie na uczestnictwo w panelu o mediach publicznych.
I podczas tego wydarzenia doszło do zaskakującej sytuacji. Moderatorka panelu, Joanna Lichocka, wbiła Kurskiemu szpilę. Niedoszły europoseł zaczął opowiadać o sytuacji w państwowych mediach, gdy zaczynał robotę jako prezes TVP.
– Kiedy myśmy przychodzili do telewizji 8 stycznia 2016 r., to była to telewizja, o której mówiło się, że spada dramatycznie oglądalność, że traci rynek, że ludzie nie płacą abonamentu, nie ma pieniędzy, jest zacofana technologicznie – mówił i mówił. Nagle przerwała mu Lichocka.
– Jacku, jeśli mogę cię troszeczkę poprosić o powiedzenie diagnozy co dalej, a nie jak wspaniale zmieniłeś Telewizję Polską… – powiedziała, a w jej głosie wyraźna była ironia.
– Ja jeszcze o sobie nawet słowa nie powiedziałem – bronił się Kurski.
– Ale wszyscy wiemy do czego to zmierza. Oddajemy ci zasługi. Poprosimy o to, co w przyszłości. Co mamy robić teraz i co w przyszłości. Jaką powinniśmy przyjąć wizję rozwoju mediów publicznych – odparła Lichocka.
W PiS bez zachwytu
W kuluarach niektórzy politycy PiS ubolewają, że obecność Kurskiego na konwencji jest na rękę politycznym przeciwnikom.
– Jeśli naszymi twarzami znowu będą „Kura”, Ziobro, Święczkowski czy Mejza, jeśli będziemy chełpić się kupnem Pegasusa, jeśli znów będziemy walić na ślepo we wszystkich, to jedziemy w kierunku 25 proc. – usłyszeli dziennikarze WP za kulisami konwencji. I faktycznie, temat Kurskiego już podchwycił Donald Tusk, który na kongresie PO nazwał konwencję PiS „upiornym cyrkiem”.
– Jacek Kurski o wolnych mediach. Słuchajcie, śmieszne, nie? To jest straszne – mówił premier.