Była 17:09, gdy Radosław Sikorski opublikował TEN wpis. Stanowcza odpowiedź na zarzuty Pałacu! „Prezydent ma obowiązek…”

Screenshot: YouTube/didaskalia
Pałac Prezydencki obwinia Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego o konflikt dotyczący ambasadorów. Szef MSZ stanowczo odpowiedział. – Nie pozwolę ani na odbieranie rządowi jego kompetencji ani na ponowne upartyjnienie polskiej służby dyplomatycznej – oświadczył Sikorski.
Wojna o ambasadorów
– Nie mamy ambasadora w większości zagranicznych placówek, to jest całkowity paraliż, za co odpowiedzialność ponoszą Donald Tusk oraz Radosław Sikorski – grzmiał Marcin Przydacz na konferencji po spotkaniu z wiceszefem MSZ Marcinem Bosackim. Miał na myśli konflikt o ambasadorów, który trwa między resortem spraw zagranicznych a Pałacem Prezydenckim jeszcze od czasów Andrzeja Dudy. Odmawiał on podpisania niektórych nominacji ambasadorskich, które wskazało ministerstwo i to samo robi Karol Nawrocki. Przez to wciąż nie mamy ambasadorów w Waszyngtonie (placówką kieruje Bogdan Klich) czy Rzymie (obecnie chargé d’affaires we Włoszech jest Ryszard Schnepf).
Przydacz oświadczył, że Nawrocki jest otwarty na dyskusję o nominacjach ambasadorskich, ale „wymagana jest jego wstępna zgoda na procedowanie danej kandydatury”.
– Nie można się zgodzić na to, aby były procedowane kandydatury bez wstępnego sygnału ze strony prezydenta RP, co do zgody na daną kandydaturę – stwierdził prezydencki minister. Co więcej, Pałac oczekuje, że kandydatury procedowane za czasów Andrzeja Dudy muszą zostać powtórzone. Jak to określił Przydacz – „ze względu na fakt zasiadania w fotelu prezydenckim innej osoby”. Ostrzegł też, że „każda osoba, która bez wstępnej zgody, sygnału – który powinien paść w pierwszej kolejności z Pałacu Prezydenckiego – weźmie udział w tej nie do końca legalnej i omijającej procedurze (…) nie będzie mogła już w trakcie kadencji prezydenta Nawrockiego uzyskać akceptacji na ambasadora”.
Sikorski odpowiada
Radosław Sikorski dość stanowczo odpowiedział na słowa Przydacza. Przypomniał, że powołanie ambasadorów to obowiązek prezydenta.
– Prezydent ma konstytucyjne prawo i obowiązek mianować albo odmówić mianowania ambasadora a minister spraw zagranicznych zgodnie z ustawą ma prawo złożyć o to wniosek. Nie pozwolę ani na odbieranie rządowi jego kompetencji ani na ponowne upartyjnienie polskiej służby dyplomatycznej – napisał na platformie X szef MSZ. – Prawie wszystkie polskie placówki zagraniczne mają swoich kierowników. Ciężko pracują na rzecz polskich interesów, także nad obsługą wizyt Pana Prezydenta. Jedyne czego niektórym z nich brakuje to jego podpisu na zgodnie z ustawą złożonych wnioskach – dodał wicepremier.
Prezydent ma konstytucyjne prawo i obowiązek mianować albo odmówić mianowania ambasadora a minister spraw zagranicznych zgodnie z ustawą ma prawo złożyć o to wniosek.
Nie pozwolę ani na odbieranie rządowi jego kompetencji ani na ponowne upartyjnienie polskiej służby…— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) September 18, 2025