Zwolnili go z pracy w trybie natychmiastowym, wszystko przez słowa o Nawrockim. „Nie akceptujemy”

Słowa ukraińskiego dziennikarza o Karolu Nawrockim spowodowały, że redakcja popularnego serwisu postanowiła zwolnić go w trybie natychmiastowym. Ich autor przeprosił, ale czy zasługuje na drugą szansę?

Powiedział o jedno słowo za dużo

Ukraiński dziennikarz został zwolniony po kontrowersyjnych słowach, jakie wypowiedział na wizji w Polsat News o Karolu Nawrockim. Witalij Mazurenko, który współpracował dotychczas z portalem „Obserwator Międzynarodowy”, nie jest już członkiem jego zespołu, o czym możemy przeczytać w oświadczeniu opublikowanym na ich mediach społecznościowych. 

Przypomnijmy: Mazurenko pojawił się we wtorek w programie „Debata Gozdyry”, gdzie komentował decyzję prezydenta RP o zawetowaniu ustawy o pomocy dla Ukrainy, która wywołała silne poruszenie w społeczności naszego wschodniego sąsiada, jak również wśród polskich polityków oraz obserwatorów. Dziennikarz natomiast nazwał go „pachanem”, co odnosi się do osoby będącej wysoko postawioną w środowisku kryminalnym w rosyjskich więzieniach. 

Jako polski portal stanowczo nie akceptujemy i nie tolerujemy podważania powagi urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Nasze wartości opierają się na rzetelnym dziennikarstwie, odpowiedzialności za słowo oraz pełnym poszanowaniu instytucji Państwa Polskiego i jego przedstawicieli –  napisano w oświadczeniu „Obserwatora Międzynarodowego”. Podkreślono, że wypowiedź dziennikarza stanowiła wyłącznie jego „prywatną opinię, bez wiedzy redakcji” i absolutnie nie należy łączyć jej z treściami publikowanymi przez portal.

Jednocześnie zapewniamy naszych czytelników, widzów i partnerów, że tego rodzaju zachowania nie będą w żaden sposób tolerowane w przyszłości. Naszą misją niezmiennie pozostaje prowadzenie dialogu na rzecz zrozumienia procesów zachodzących w polityce międzynarodowej w duchu profesjonalizmu i wzajemnego szacunku oraz w zgodzie z polskim interesem narodowym – dodano.

Co na to sam dziennikarz?

Mazurenko odniósł się również do całej sytuacji na swoim profilu na Facebooku. Jak mogliśmy przeczytać, jest on dość zaskoczony reakcjami na jego słowa, jakie padły podczas jego wystąpienia w Polsacie. Szanowni Państwo, Drodzy Współobywatele. Z głębokim smutkiem przyjąłem fakt, że moja wczorajsza wypowiedź w programie „Debata Gozdyry” uraziła wielu z Was. Vox populi, vox Dei [głos ludu jest głosem Boga]” – od tego rozpoczął swój wpis.

Dalej zapewniał, że jego słowa faktycznie mogły być zbyt mocne i jest mu bardzo przykro, że Pałac Prezydencki odebrał je jako obrazę.  – Jako obywatel Rzeczypospolitej Polskiej pragnę podkreślić, że darzę instytucje państwa, na czele z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej, pełnym szacunkiem. Przepraszam wszystkich, których uczucia mogły zostać dotknięte moimi słowami – napisał.

 

Źródło: Onet

Avatar photo
Filip Dzięciołowski

Na co dzień redaktor prowadzący Cryps.pl, jednego z największych serwisów w Polsce piszącego o rynku kryptowalut i technologii blockchain. W przeszłości współpracowałem z redakcjami Bitcoin.pl, Comparic.pl oraz ITHardware. Piszę również o wydarzeniach z sektora finansów, cyberbezpieczeństwa, sztucznej inteligencji, polityki oraz popkultury.

1 Odpowiedzi na Zwolnili go z pracy w trybie natychmiastowym, wszystko przez słowa o Nawrockim. „Nie akceptujemy”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *