Znany ekspert też obejrzał debatę i… Rafał Trzaskowski ma powody do radości. „Nie dał się sprowokować”

Screenshot: YouTube/ Super Express
Rafał Trzaskowski usłyszał od konkurentów aż osiem pytań podczas debaty prezydenckiej. Znany medioznawca przyznaje, że prezydent Warszawy i jego sztab mogą być z siebie zadowoleni.
100 tysięcy podpisów? Mało!
Do wyborów prezydenckich zostały już niecałe dwa tygodnie, można więc z pełnym przekonaniem stwierdzić, że kampania wchodzi w decydującą fazę. Jej kolejną odsłonę mogliśmy obserwować w poniedziałkowy wieczór za sprawą kolejnej debaty. Tym razem zorganizował ją „Super Express”, a transmisję przeprowadziły wszystkie zainteresowane stacje telewizyjne. Po raz pierwszy wzięli w niej udział wszyscy kandydaci, a jej głównym motywem były bezpośrednie starcia polityków. I było bardzo ciekawie, bo twarzą w twarz mogli stanąć m.in. Rafał Trzaskowski z Karolem Nawrockim czy Sławomir Mentzen z Szymonem Hołownią.
Debata miała swoich wyraźnych antybohaterów, o których mówi się dziś więcej, niż o wygranych. Jednak trudno się temu dziwić, bo dawno w publicznej debacie nie padły tak szokujące słowa. Grzegorz Braun wygłaszał swoje antysemickie tezy i przekonywał, że „pederaści rządzą Warszawą”, a Maciej Maciak wypalił, że podziwia Władimira Putina. Coś trzeba zrobić z tym zbieraniem podpisów, bo za pięć lat może się okazać, że nie mamy 13 kandydatów, a 33 albo 133.
W poniedziałkowy wieczór największe zainteresowanie ekspertów, komentatorów i kontrkandydatów budził Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy usłyszał aż osiem pytań w starciach jeden na jeden i zaprezentował się z bardzo dobrej strony.
Punkty dla Trzaskowskiego
– Gdybym był szefem sztabu Trzaskowskiego, otwierałbym butelkę francuskiego szampana. (…) Trzaskowski nie dał się sprowokować, choć czasem był złośliwy, dużo się uśmiechał, mówił w miarę merytorycznie. Wygrał, po prostu niczego w tej debacie nie przegrywając. Ja odebrałem jego przekaz jako przesłanie w rodzaju: „rządząc Warszawą, nauczyłem się, że ludzie są różni, nie da się ich wszystkich pogodzić, ale można łagodzić spory i takim będę prezydentem” – powiedział prof. Maciej Mrozowski w rozmowie z Onetem.
Medioznawca docenił też rozpoczęcie debaty przez Rafała Trzaskowskiego od szpili wbitej Karolowi Nawrockiemu i manewru z biało-czerwoną flagą, o której kandydat PiS zapomniał. – Bo jeśli faktycznie Nawrocki pozostawił tę miniflagę Polski na swoim pulpicie po jednej z poprzednich debat, to byłaby to spora szpila w jego tworzonym wizerunku patrioty – podsumował prof. Mrozowski.
Biało-czerwonej flagi się nie porzuca 🇵🇱 pic.twitter.com/JGBxzEuIBa
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) April 28, 2025
Źródło: Onet