Znany ekspert też obejrzał debatę i… Rafał Trzaskowski ma powody do radości. „Nie dał się sprowokować”

Rafał Trzaskowski usłyszał od konkurentów aż osiem pytań podczas debaty prezydenckiej. Znany medioznawca przyznaje, że prezydent Warszawy i jego sztab mogą być z siebie zadowoleni.

100 tysięcy podpisów? Mało!

Do wyborów prezydenckich zostały już niecałe dwa tygodnie, można więc z pełnym przekonaniem stwierdzić, że kampania wchodzi w decydującą fazę. Jej kolejną odsłonę mogliśmy obserwować w poniedziałkowy wieczór za sprawą kolejnej debaty. Tym razem zorganizował ją „Super Express”, a transmisję przeprowadziły wszystkie zainteresowane stacje telewizyjne. Po raz pierwszy wzięli w niej udział wszyscy kandydaci, a jej głównym motywem były bezpośrednie starcia polityków. I było bardzo ciekawie, bo twarzą w twarz mogli stanąć m.in. Rafał Trzaskowski z Karolem Nawrockim czy Sławomir Mentzen z Szymonem Hołownią.

Debata miała swoich wyraźnych antybohaterów, o których mówi się dziś więcej, niż o wygranych. Jednak trudno się temu dziwić, bo dawno w publicznej debacie nie padły tak szokujące słowa. Grzegorz Braun wygłaszał swoje antysemickie tezy i przekonywał, że „pederaści rządzą Warszawą”, a Maciej Maciak wypalił, że podziwia Władimira Putina. Coś trzeba zrobić z tym zbieraniem podpisów, bo za pięć lat może się okazać, że nie mamy 13 kandydatów, a 33 albo 133.

W poniedziałkowy wieczór największe zainteresowanie ekspertów, komentatorów i kontrkandydatów budził Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy usłyszał aż osiem pytań w starciach jeden na jeden i zaprezentował się z bardzo dobrej strony.

Punkty dla Trzaskowskiego

– Gdybym był szefem sztabu Trzaskowskiego, otwierałbym butelkę francuskiego szampana. (…) Trzaskowski nie dał się sprowokować, choć czasem był złośliwy, dużo się uśmiechał, mówił w miarę merytorycznie. Wygrał, po prostu niczego w tej debacie nie przegrywając. Ja odebrałem jego przekaz jako przesłanie w rodzaju: „rządząc Warszawą, nauczyłem się, że ludzie są różni, nie da się ich wszystkich pogodzić, ale można łagodzić spory i takim będę prezydentem” – powiedział prof. Maciej Mrozowski w rozmowie z Onetem.

Medioznawca docenił też rozpoczęcie debaty przez Rafała Trzaskowskiego od szpili wbitej Karolowi Nawrockiemu i manewru z biało-czerwoną flagą, o której kandydat PiS zapomniał. – Bo jeśli faktycznie Nawrocki pozostawił tę miniflagę Polski na swoim pulpicie po jednej z poprzednich debat, to byłaby to spora szpila w jego tworzonym wizerunku patrioty – podsumował prof. Mrozowski.

Źródło: Onet

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *