Sikorski zażartował z Dudy, człowiek prezydenta reaguje! „Tusk też był znany z pobożności”

W Pałacu Prezydenckim nie ma miejsca na poczucie humoru. Po tym jak Radosław Sikorski zażartował sobie z Andrzeja Dudy, współpracownik prezydenta próbował odbić piłeczkę w bardzo czerstwym stylu.

Ludzie prezydenta „strzelają focha”

Na wstępie przypomnijmy, na czym polegał primaaprilisowy żart, jaki minister Radosław Sikorski zrobił na X odnośnie Andrzeja Dudy. Szef MON napisał, że „uzgodnił z Prezydentem Dudą, że w zamian za podpisanie wszystkich nominacji ambasadorskich, po zakończeniu kadencji przyjmie stanowisko Ambasadora RP w Watykanie„. Ot, zwykły żarcik. Nie za mocny, nie brutalny, wydawać by się mogło, że do przełknięcia nawet dla politycznych przeciwników.

Wiem, że niektórych z Państwa to zaskoczy ale ja zawsze pierwszy do zgody.
Uzgodniłem z Prezydentem Dudą, że w zamian za podpisanie wszystkich nominacji ambasadorskich, po zakończeniu kadencji przyjmie stanowisko Ambasadora RP w Watykanie.

— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) April 1, 2025

Temat żartu skomentowano między innymi w programie Wirtualnej Polski „Tłit”, gdzie zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Mieszko Pawlak próbował wyjść z jakąś kontrą w odpowiedzi na wpis ministra.  – Może pozostając w takiej formule, jeżeli chodzi o tę akurat placówkę, to tam mamy doświadczenie z byłymi premierami, bo premier Suchocka była tam ambasadorem, więc być może minister Sikorski mógłby to zaproponować premierowi Tuskowi – powiedział współpracownik Andrzeja Dudy.

Prowadzący nie chciał natomiast odchodzić od wizji, według któej Duda po zakończeniu drugiej kadencji w sierpniu 2025 roku mógłby zostać reprezentantem Polski w Watykanie. Na poparcie słuszności tej tezy, przywołał inną wypowiedź Sikorskiego. Chodziło o słowa, że przecież „prezydent jest znany z pobożności, ma swoje kontakty zagraniczne i taki talent nie powinien się marnować”.

Pawlak i tu nie zamierzał odpuszczać i w odpowiedzi rzucił, że jego pomysł byłby jednak lepszy. – Pan premier Tusk też był kiedyś znany ze swojej pobożności. Krąży przecież w sieci takie zdjęcie, jak z rodziną siedzi na tle domowego ołtarzyka, więc może pan premier Tusk w przyszłości, tak jak była premier Suchocka, mógłby się sprawdzić – stwierdził.

Źródło: WP