Co to za gesty?! Ekspert od mowy ciała przyjrzał się temu, co Nawrocki wyczyniał na konferencji. „Ludzie to widzą”
Cała Nowogrodzka czeka, aż „obywatelski” kandydat Karol Nawrocki objawi światu swoją charyzmę. Na razie nic z tego. Ekspert od mowy ciała przeanalizował wystąpienia szefa IPN i nie ma dla PiS dobrych wieści.
Czy Nawrocki się rozkręci?
Gdy Jarosław Kaczyński wymyślił, że to Karol Nawrocki będzie „obywatelskim” kandydatem PiS na prezydenta, było jasne, że to ryzykowny ruch. Szef IPN nie ma żadnego obycia politycznego, nie ma za sobą żadnej kampanii, nie brał udziału w debatach, nie wie, jak radzić sobie z mediami.
I pierwsze tygodnie prekampanii to pokazały. Nawrocki nikogo nie porwał, raczej wytykano mu niedoskonałości podczas wystąpień.
– Nie ma co udawać, że jest to charyzmatyczny przywódca, ale jest jeszcze czas – przyznają w rozmowie z „Newsweekiem” osoby z PiS. Wyrażają nadzieję, że Nawrocki „nauczy się występować”. – Po prostu wszystkim się wydawało, że drzemie w nim większy talent. Najwidoczniej nie drzemie albo drzemie za mocno – kwitują ze smutkiem bywalcy Nowogrodzkiej.
Ekspert analizuje
Nawrocki na pewno przeszedł niezłe szkolenie. Widać to po jego zachowaniu podczas konferencji, gdy stara się mówić z przylepionym do twarzy uśmiechem. Ale nie zawsze da się zapanować nad mową ciała. Portal Plotek postanowił podpytać eksperta od komunikacji niewerbalnej, Maurycego Seweryna, jak wypadł Nawrocki podczas wystąpień 15 i 16 stycznia.
Ekspert przyjrzał się wystąpieniom „obywatelskiego” kandydata i zauważył, że szef IPN ma problem z odnalezieniem się na konferencji.
– Zanim został zapowiedziany, rozmawiał sobie z ludźmi dookoła, jakby go to nie interesowało. Ludzie to widzą – wskazał Maurycy Seweryn. Na scenie, podczas wystąpienia, nie było lepiej. – Po pierwsze, mówił bardzo chaotycznie, a wynika to z tego, że nie był przygotowany. Leciał z głowy. Po drugie, widać to było po jego zachowaniu niewerbalnym w postaci operowania głosem – ocenił ekspert. Wskazał, że Nawrocki częściej brał oddech i słychać było, jak łapie powietrze.
– To jest sygnał stresu. Takie sygnały obniżają wiarygodność mówcy – podkreślił. Maurycy Seweryn zwrócił też kolejne szczegóły, które nie przemawiają na korzyść kandydata. To między innymi słaby uśmiech, uniesione w geście zaskoczenia brwi, ramiona w pozycji zamkniętej.
– Gest bezradności. To ułożenie rąk na wysokości klatki piersiowej. Z kolei dłonie połączył w geście „niezdecydowania” – opisywał Maurycy Seweryn. W ocenie eksperta Nawrocki wypadł trochę lepiej 16 stycznia, podczas wystąpienia przed korpusem dyplomatycznym. Maurycy Seweryn dostrzegł, że Nawrocki prezentował styl podobny do Andrzeja Dudy, co może oznaczać, że przygotowywali go sztabowcy byłego prezydenta.
Ekspert od mowy ciała zwrócił też uwagę, że wyluzowany wizerunek, jaki sztabowcy próbują nadać Nawrockiemu, nie współgra z tym, co kandydat pokazuje podczas wystąpień.
Źródło: Plotek
1 Odpowiedzi na Co to za gesty?! Ekspert od mowy ciała przyjrzał się temu, co Nawrocki wyczyniał na konferencji. „Ludzie to widzą”
Kaczyński wieży w swoją nieomylność i wydaje się staruchowi że Nawrocki będzie drugim Dudą. Niestety ludzie drugi raz się na to nie nabiorą (poza tępym elektoratem PiS) , nikt już nie chcę prezydenta który walczy ze swoim narodem i niszczy Polskę.