Kaczyński przeszedł samego siebie, porównał Romanowskiego do Jacka Kuronia. „Jest element analogii”

Jarosław Kaczyński skomentował sprawę odebrania Marcinowi Romanowskiemu diety poselskiej. Prezes PiS zaczął nagle mówić o Jacku Kuroniu, który chorował i nie mógł wykonywać przed laty obowiązków posła.

Przygarnął go Orban

Tragikomedia pod tytułem „Marcin Romanowski ucieka” zdaje się nie mieć końca. W ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia z prawdziwym rollercoasterem, jeśli nie scenariuszem na film kryminalny. Zaczęło się od tego, że poseł PiS nie zjawił się na przesłuchaniu ws. nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości , później zasłaniał się pobytem w szpitalu i operacją ratującą życie, która okazała się niegroźnym zabiegiem, następnie gdzieś się ulotnił.

Ostatecznie okazało się, że polityczny uciekinier z PiS jest na Węgrzech, gdzie uzyskał azyl przyjaciela Władimira Putina, Viktora Orbana. W międzyczasie Romanowski poczuł się na tyle pewny siebie, że zaczął stawiać polskim władzom warunki powrotu i zapraszać Budapesztu dziennikarzy. – Nie jakiś luksus, i nie jak ktoś twierdził, że jest od kuzyna Orbana, to były fejkowe informacje. Nie jest jeszcze w mieszkaniu wszystko gotowe, ale chciałem przed świętami żyć już na swoich śmieciach – opowiadał dziennikarzom „Super Expressu”.

W tym tygodniu o Romanowski znowu zrobiło się głośno za sprawą jego uposażenia poselskiego. A właściwie jego odebrania, w końcu na Węgrzech nie pracuje w żaden sposób jako poseł. Sprawą zajęło się już Prezydium Sejmu. – Z tego względu, że ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora mówi jednoznacznie, że dieta to są środki związane z wykonywaniem mandatu na terenie kraju. W związku z powyższym dieta nie przysługuje. Uposażenie nie przysługuje, ponieważ poseł Romanowski go się zrzekł – tłumaczył na konferencji prasowej marszałek Szymon Hołownia.

Obrzydliwe porównanie

W środę o sprawę dziennikarze zapytali Jarosława Kaczyńskiego. – Decyzja (o wyjeździe -red.) była decyzją pana Romanowskiego. Ma podstawę całkowitą, by przebywać na Węgrzech. Nie ma cienia szans na uczciwy proces tutaj. To po prostu jest zwykła… kryminalna działalność (państwa – red.) – powiedział prezes PiS. Później nastąpiło coś, co wymyka się wszelkiej logice i przyzwoitości. Kaczyński porównał Romanowskiego do Jacka Kuronia.

– Pan Romanowski, o ile mi wiadomo, zrezygnował z pensji. Poseł chory też nie wypełnia tych obowiązków. Pamiętam, jak chory był św. pamięci Jacek Kuroń, to przez całe miesiące nie wypełniał tych obowiązków i nikt go nie eliminował z Sejmu. To sytuacja nieporównywalna, ale jednak jest element analogii o niemożliwości wypełniania obowiązków poselskich, która nie powoduje utraty mandatu – wypalił Kaczyński.

Źródło: Wp.pl

4 Odpowiedzi na Kaczyński przeszedł samego siebie, porównał Romanowskiego do Jacka Kuronia. „Jest element analogii”

  1. Valdi pisze:

    Kaczyńskiemu już całkiem padło na głowę, ten facet powinien się leczyć i to w placówce gdzie w pokoju nie ma klamek.

  2. zbik pisze:

    Obrona Romanowskiego doszła do absurdu, zostało jeszcze Kaczyńskiemu dokonać porównań do Piłsudskiego, chociaż nie jestem pewny czy Naczelnik by uciekał do kumpla swojego wroga. Ciekawe co wymyśli prezes jak ucieknie Morawiecki czy Obajtek a przecież reszta też czeka.

  3. Anna pisze:

    Panie Kaczyński jak Pan się nie wstydzi porównywać oszusta do sp. Pana, Kuronia, czy Panu już na głowę padło, Pan odejdzie już lepiej z tej polityki. Wstyd!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *