Nowe fakty ws. makabrycznej zbrodni w Krakowie. Sąsiedzi przerwali milczenie. „Nad wyraz spokojny”
3 grudnia w Krakowie doszło do makabrycznej zbrodni. Mężczyzna w brutalny sposób zabił studentkę medycyny. Co dokładnie się stało? To wstrząsające morderstwo!
Morderstwo w Krakowie
3 grudnia po godz. 23.00 w krakowskiej kamienicy przy ul. św. Wawrzyńca doszło do brutalnego morderstwa. Zabito studentkę medycyny z Kanady, Paige. Mieszkańcy wspominają, że tej nocy usłyszeli krzyki, niedługo potem przyjechała policja.
Co dokładnie się stało? 23-letni mężczyzna, także cudzoziemiec, zamknął się w mieszkaniu Paige. Wcześniej to on zamordował dziewczynę.
Kim był sprawca tej chorej zbrodni? Prawdopodobnie jej byłym chłopakiem – dziewczyna musiała mu ufać, skoro wpuściła do mieszkania, które sama wynajmowała od paru miesięcy.
Gdy do środka dostały się służby, zobaczyły wstrząsający widok: 24-latka miała liczne rany kłute! Szybko wyniesiono ją na noszach.
— Gdy policja dotarła na miejsce zdarzenia, kobieta jeszcze żyła. Na jej ciele ujawniono liczne obrażenia ciała. Sprawca zadał 24-latce ciosy w okolicę klatki piersiowej i brzucha. Tych ciosów mogło być ponad 10. Kobieta została przewieziona do szpitala, niestety ok. godz. 2.00 dzisiaj (4 grudnia) zmarła — powiedziała „Faktowi” prokurator Oliwia Bożek-Michalec, rzecznik prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Inni mieszkańcy widzieli na miejscu mordercę.
— Miał zakrwawioną twarz. Policjanci prowadzili go do ambulansu. Długo siedział w tej karetce. Nie wyglądał na kogoś, kto przed chwilą dokonał takiej makabry, był nad wyraz spokojny — powiedzieli lokatorzy dziennikowi. — To, co zrobił tej dziewczynie, to się w głowie nie mieści. Musiał to wszystko zaplanować – dodają.
Sprawca się zastrzelił
W mieszkaniu 23-latek życie próbował sobie odebrać sprawca. Nie udało się mu – ostatecznie jednak na komisariacie przy ul. Szerokiej wyjął broń policjantowi i się zastrzelił.
— Ze wstępnych informacji wynika, że zatrzymany wyrwał broń policjantowi i popełnił samobójstwo — powiedział „Faktowi” Piotr Szpiech, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Policjant, któremu 23-latek wyrwał broń, miał spore doświadczenie – pracował w Policji od 12 lat. Doszło zapewne do nieszczęśliwego wypadku.
Sprawę badają służby. Przeprowadzono sekcję zwłok zarówno ofiary, jak i sprawcy zbrodni. Wstępne wyniki wskazują, że 24-letnia kobieta zmarła w wyniku wykrwawienia. Na jej ciele znajdowały się liczne rany kłute, zadane prawdopodobnie nożem. Ofiara miała uszkodzone płuca, wątrobę i nerki oraz ślady obronne na rękach. Jeżeli zaś chodzi o sprawcę, jako wstępną przyczynę jego śmierci wskazano ranę postrzałową głowy.
Źródło: Fakt