Dali mu wszystko, a on tak się odwdzięcza! Daniel Martyniuk zwyzywał własną matkę. „Trzeba go leczyć”
Daniel Martyniuk dostał od ojca apartament, dwa luksusowe samochody, król disco polo płaci nawet rachunki za 35-latka. Dla niego to wciąż za mało.
Skandalista Daniel Martyniuk
Zenon Martyniuk i jego małżonka Danuta przeżywają trudne chwile. Życie króla disco polo i jego rodziny niestety nie wygląda tak wesoło i sielsko, jak w kolorowych teledyskach zespołu Akcent. Wszystko przez „przeboje”, które swoim rodzicom zapewnia syn Daniel. Nie pierwszy raz.
O Danielu Martyniuku zrobiło się głośno za sprawą jego wybryków. Gdzieś na początku 2022 r. mężczyzna obraził sędzię, która wydała dla niego niekorzystny wyrok. W procesie apelacyjnym został skazany na 10 miesięcy więzienia z zawieszeniu na trzy lata, grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych oraz utratę prawa jazdy na okres sześciu lat.
– Z pozdrowieniami dla tych, co myślą, że sterują prawem, a tak naprawdę są niczym i brakuje im w życiu chłopa. Wydając niesprawiedliwy wyrok, który prawdopodobnie został wydany przez czysta niechęć do drugiego człowieka i zazdrość chęci posiadania – napisał w złości w mediach społecznościowych i wpakował się w kolejne kłopoty, bo znieważył funkcjonariusza publicznego.
Sprawa znów trafiła na wokandę.
Największa afera wybuchała jednak po ostatnim „Sylwestrze Marzeń”. Daniel Martyniuk miał awanturować się już po zakończeniu imprezy. Po koncercie wrócił do hotelu, tam też zaczął kłócić się z z żoną. Może gdyby zakończył wieczór na zwyzywaniu żony, nie trafiłby w ręce policji. Potem jednak miał wyjść przed hotel i zaczepiać gości. Pouczenie policji nic nie dało, mężczyzna dalej się awanturował, aż w końcu został wyprowadzony z hotelu przez funkcjonariuszy.
Zenon płaci nawet rachunki za syna
Od tamtego wydarzenia minął niemal równo rok, a o Danielu Martyniuku znów jest głośno. Wszystko przez relację na Instagramie, w której obraził swojego ojca. Wygląda na to, że wszystko przez odcięcie go od domowego budżetu. Przypomnijmy, że mówimy o 35-letnim facecie.
– Kocham cię tatusiu, pozdrawiam cię. Dawaj jeszcze innym wszystkim, żeby wszyscy mieli super, tylko żeby twój własny syn nic nie miał. Dawaj jeszcze. F*ck you – powiedział młody Martyniuk na pierwszym nagraniu, w kolejnym kazał ojcu „zapchać się” pieniędzmi i pokazał do kamery środkowy palec.
Teraz głos w sprawie na łamach serwisu Pudelek zabrała Danuta Martyniuk. — Daniel wszystko dostał od Zenka: dwa drogie samochody — Porsche i Mercedesa, mieszkanie dwupoziomowe, ponad 100 m², mąż daje mu pieniądze co miesiąc, robi za niego opłaty, bo przecież nie ma pieniędzy — wyznała. – Nie wiem, skąd takie nagranie u niego, jego trzeba leczyć. Wczoraj zadzwonił do mnie, wyzwał mnie i powiedział, że pod domem ma stać Lamborghini – powiedziała matka Daniela Martyniuka.
I jak tu nie wierzyć w stare porzekadło, że pieniądze szczęścia nie dają? Przykre to wszystko i zupełnie szczerze – żal nam Martyniuków, bo na ich oczach syn spada w przepaść. I to oni go muszą ratować. Bo kto inny?
Źródło: Pudelek