Na co czeka Lewica? Już nawet PiS był szybszy! „Jeśli ktoś nie startuje, to nie jest w grze”
Mimo wielu zapowiedzi dotyczących wskazania kandydatki lub kandydata na urząd prezydencki, Lewica wciąż zwleka z ogłoszeniem swojego wyboru. Pojawiły się nawet informacje, że partia – podobnie jak PiS – miała przeprowadzać badania dotyczące najlepszej kandydatury.
Badają i badają…
Posłanka i przewodnicza klubu Lewicy Anna Maria Żukowska potwierdziła, że Lewica robiła badania, z których wyszły „ciekawe wnioski”. Kto ostatecznie będzie walczył o najważniejszy fotel w państwie z ramienia Lewicy? To zostanie ogłoszone 15 grudnia.
Na razie znamy wyniki sondaży zamawianych przez media. 36 proc. wyborców Lewicy uważa, że kandydatem tej formacji na prezydenta powinna być Agnieszka Dziemianowicz-Bąk – wynika z badania Instytutu Badań Pollster przeprowadzonego dla „Super Expressu”. Magdalena Biejat zdobyła w tym sondażu 23 proc. głosów, a Robert Biedroń 17 proc. Na Włodzimierza Czarzastego wskazało 4 proc. badanych, a na Krzysztofa Gawkowskiego 3 proc.
Czy ostatecznie Lewica wystawi kobietę? Żukowska nie potwierdza i nie zaprzecza. Wiadomo jednak, że zdecydowana większość Polaków uważa, że idealnym kandydatem na prezydenta jest mężczyzna. W sondażu dla Radia ZET taką odpowiedź wskazało 35 proc. ankietowanych. Zaledwie 4 proc. uważa, że to kobieta lepiej sprawdziłaby się w roli głowy państwa.
Żukowska tłumaczy
Lewica wciąż każe na siebie czekać. Co to za strategia? – Kampania prezydencka jest okazją do przedstawienia takiej kompleksowej wizji kraju. Jeśli ktoś nie startuje, to nie jest w grze, nie jest w optyce mediów, zainteresowaniu opinii publicznej. My chcemy wykorzystać ten czas, żeby przekonywać o wizji Polski – przekonywała Żukowska na antenie RMF FM. I zapowiedziała, że Lewica chce walczyć o drugą turę w wyborach prezydenckich.
Na razie jednak sondaże są dla Lewicy bezlitosne. Z badania United Surveys dla wp.pl wynika, że w pierwszej turze wyborów najwięcej głosów uzyskałby prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, zdobywając 40,4 proc. poparcia. Za nim uplasowałby się prezes IPN Karol Nawrocki z wynikiem 24,5 proc. Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mogłaby liczyć na 7,5 proc. Na drugą turę nie miałaby więc szans. Wciąż bezkonkurencyjny, w obu turach, pozostaje Rafał Trzaskowski.