Chorosińska wie, jak naprawiać Polskę. Pokazała ślubne zdjęcie, lawina kpin ruszyła! „Hipokryzja”
Dominika Chorosińska przekonuje, że wie, jak naprawić Polskę. Była dwutygodniowa minister wrzuciła do sieci wymowną fotkę, którą rozpętała burzę.
Moralność pani Chorosińskiej
Dominika Chorosińska, która być może mignęła wam kiedyś na ekranie telewizora przy okazji skakania po kanałach, niemal równo rok temu została szefową resortu kultury i dziedzictwa narodowego. Wtedy to wydawało się absurdalne, a teraz… A teraz też, upływający czas niewiele tu zmienił.
Już w pierwszych sekundach od chwili pojawienia się nazwiska Dominiki Chorosińskiej w dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego, przez media społecznościowe zaczęła się przelewać fala kpin. Słusznie zresztą. – Wyobrażacie sobie, ile osób musiało odmówić, żeby dojść do Chorosińskiej z propozycją? – kpiła dziennikarka „Newsweeka” Dominika Długosz w kontekście braku chętnych do uczestnictwa w skazanej na porażkę misji Mateusza Morawieckiego i jego wybrańców.
Mężem posłanki PiS (dostała w wyborach przeszło 9 tys. głosów) jest Michał Chorosiński. Kolorowe media wielokrotnie opisywały zawiłości związku bogobojnej pary.
Mówiąc wprost: o aktorskiej parze było głośno za sprawą zdrady pani Dominiki, której owocem było dziecko – dziś wspólnie wychowywane z panem Michałem. Aktor, który też ma na sumieniu podobne grzechy, opowiadał nawet w „Fakcie” o tzw. kryzysie, który dopadł ich związek.
– My spotykamy się z atakami od prawie dwudziestu lat, do dziś czytamy o kryzysie, jaki nam się przed laty przytrafił. Rozstaliśmy się i wróciliśmy do siebie, obrosło to już w takie historie, że czasami nie ma w tym źdźbła prawdy. Czasami mam wrażenie, że ludzie nas nienawidzą, bo udało nam się pokonać kryzys i do siebie wrócić. Pewnie ich zdaniem powinniśmy się rozstać – tłumaczył Michał Chorosiński.
– Moim zdaniem te paskudne wpisy wynikają z nienawiści, frustracji i niezadowolenia osoby, która je pisze. Ten hejt jest odbiciem jej problemów. Atakując, odreagowuje. Rzeczy, które pojawiają się o naszej rodzinie to najczęściej nieprawdy lub półprawdy. Często przypisuje się mojej żonie zdania, których nigdy nie powiedziała – dodawał.
Chorosińska chce naprawiać Polskę
Nam się jednak wydaje, że ludziom robi się po prostu niedobrze, gdy ktoś ich poucza, grzmi o moralności i opowiada o swojej wierze i Bogu, niosąc na plecach taki bagaż. To trochę jak z niektórymi byłymi rockmanami. Pół życia wiedli hulaszcze życie, wlewali w siebie alkohol i stosowali inne używki, ale pewnego dnia coś ich oświeciło i dziś mogliby robić za ministrantów. Do brzegu!
O Chorosińskiej znowu zrobiło się głośniej za sprawą jednego z wpisów na jej facebookowym profilu. Posłanka pokazała ślubne zdjęcie z 2001 r. i zdjęcie z 2019 r. z gromadką dzieci. „Jak zacząć naprawiać Polskę” – brzmi podpis do fotografii. Na odzew internautów nie trzeba było długo czekać. Wśród wpisów w stylu „jaka z was cudowna rodzinka” nie brakuje takich, które wytykają Chorosińskiej hipokryzję.
„Żeby dawać przykład, samemu trzeba mieć czyste ręce”, Pani nie jest dla mnie autorytetem ws. rodziny”, „Hipokryzja”, „Co za perfidni obłudnicy”, „Ona do tej partii idealnie pasuje! Ta sama moralność!”, „Polska-katolicka rodzina, nic tylko brać” – piszą wzburzeni internauci.
Źródło: o2.pl, Facebook