Jednak nie Czarnek?! Są nowe przecieki z PiS, a w nich TO nazwisko. „Lobbowała frakcja Morawieckiego”

Prezesie, gdzie ten kandydat? – można zapytać. PiS wciąż nie ogłosiło, kto wystartuje z ramienia partii w wyborach prezydenckich. Według najnowszych przecieków, faworytem nie jest już Przemysław Czarnek.

Kiedy poznamy kandydata?

Wydawało się, że przeciągający się serial pt. „PiS szuka kandydata” zakończy się 20 listopada. Tego dnia na Nowogrodzką zjechało się kierownictwo partii i dyskutowało nad kandydaturami. Ryszard Terlecki ujawnił w mediach, że na krótkiej liście zostały dwie osoby: Przemysław Czarnek i Karol Nawrocki. Potem Jacek Sasin sugerował, że tych kandydatur jest trochę więcej – nie zaprzeczył, że chodzi między innymi o Tobiasza Bocheńskiego i Mariusza Błaszczaka. 

Żadne decyzje jednak nie zapadły. Kaczyński odwleka decyzję, bo zna jej wagę. Jest ona ogromna – jeżeli kandydat PiS przegra walkę o Pałac Prezydencki, to runie ostatni bastion budowanego przez osiem lat systemu władzy.

Już nic nie stanie na przeszkodzie rządowi Donalda Tuska w realizowaniu swoich planów. A te plany to też gruntowne sprzątanie po rządach Zjednoczonej Prawicy, w tym rozliczenia. Nikt z PiS nie będzie mógł już liczyć na azyl w Pałacu czy ułaskawienia, jak duet Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.

Stąd obawy, wątpliwości i przeróżne koncepcje. Czy postawić na „Dudę 2.0”, który porwie za sobą tłumy? Problem w tym, że takiej postaci w partii nie ma. A może na doświadczonego polityka, który zmobilizuje partyjny elektorat, jak np. Mariusz Błaszczak? Ok, ale on przepadnie w drugiej turze, bo ciągnie się za nim osiem lat afer Zjednoczonej Prawicy. To może fighter, polski Trump, co zakrzyczy każdego rywala? Może, ale on ma za duży elektorat negatywny i nie przyciągnie w drugiej turze głosów wyborców neutralnych i niezdecydowanych.

Jednak nie Czarnek?

Jeszcze wczoraj wydawało się, że murowanym faworytem do nominacji jest właśnie Przemysław Czarnek. Teraz, według najnowszych doniesień z kuluarów Nowogrodzkiej, sytuacja się zmieniła. Jak donosi Onet, o włos od nominacji jest szef IPN Karol Nawrocki. Dziennikarze portalu wskazują, że „za Nawrockim lobbowała frakcja Mateusza Morawieckiego i jeden ze sztabowców PiS, Adam Bielan”. Szanse Czarnka miały podkopać wyniki badań, które spłynęły na Nowogrodzką.

Bielan wymyślił historię, że sprzedamy naszych kandydatów w kampanii jako duet, jak w USA Trump i Vance. Kandydatem będzie Nawrocki, a Przemek będzie szefem sztabu – mówi Onetowi jeden z polityków PiS. Nawrocki to powrót do koncepcji „drugiego Dudy”. To osoba raczej nieznana Polakom, którzy nie śledzą na co dzień polityki. W jego kampanię z pewnością trzeba będzie zainwestować trochę więcej, by wybić jego rozpoznawalność. Stąd zapewne pomysł, by wciągnąć w kampanię Czarnka.

Prezentacja kandydata PiS ma odbyć się w niedzielę w Krakowie.

Źródło: Onet

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *