Ministrowie nie mieli litości, mocna riposta na kuriozalny apel Błaszczaka. „Powinien wypić szklankę wody”
screen/ TVP Info
Mariusz Błaszczak oczekuje, że rząd Donalda Tuska poda się do dymisji, jeżeli wybory w USA wygra Donald Trump. Ministrowie szybko wyjaśnili polityka PiS.
Błaszczak chce dymisji Tuska
Donald Trump czy Kamala Harris? Już wkrótce dowiemy się, kto zostanie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Nie wiedzieliśmy jednak, że prezydenckie wybory w USA są jednocześnie wyborami parlamentarnymi w Polsce. Tak przynajmniej dał do zrozumienia Mariusz Błaszczak. Wiceszef PiS stwierdził, że w przypadku wygranej Donalda Trumpa, rząd Donalda Tuska powinien ustąpić.
– Mnie niepokoi, że obecna władza – Donald Tusk i jego ekipa – postawili na Kamalę Harris. A więc po wygranej Donalda Trumpa Donald Tusk powinien podać się do dymisji – oświadczył Błaszczak na antenie Polsat News. – Jeżeli wygrałby Donald Trump, to sądzę, że natychmiast powinien się zmienić rząd w Warszawie, bo Niemcy nie są nas w stanie nas wspierać jeśli chodzi o obronność, a Stany Zjednoczone tak – dodał.
Oj, to jest dla tego polityka tak fatalna na wielu płaszczyznach wypowiedź, że aż nie wiadomo, od czego zacząć.
PiS tyle opowiada o suwerenności, o tym, że rząd Tuska pozbawi Polskę niezależności, że jest sterowany z Brukseli czy Berlina, a tymczasem wiceszef tej partii otwarcie oznajmia, że wybory w innym kraju mają wpłynąć na zmianę naszej władzy. To jest to PiS-owskie „wstawanie z kolan”? Budowanie podmiotowości? Po drugie – skoro Tusk ma podać się do dymisji po wygranej Trumpa, to rozumiemy, że w przypadku wygranej Kamali Harris to PiS odpuści wybory prezydenckie i przyszłe parlamentarne? Po trzecie – dlaczego zakochany w Trumpie rząd PiS nie podał się do dymisji, gdy wybory wygrał Joe Biden?
Słowa Błaszczaka wywołały burzę, politycy obozu władzy nie pozostawiają na nim suchej nitki.
– Te słowa pachną zdradą … Błaszczak chce zmiany rządu Rzeczpospolitej po wyborach w innym kraju. Skandal! – oceniła wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska.
Te słowa pachną zdradą … Błaszczak chce zmiany rządu Rzeczpospolitej po wyborach w innym kraju. Skandal! https://t.co/6fAPPJuMwZ
— Monika WIELICHOWSKA (@MWielichowska) November 3, 2024
– Mariusz Błaszczak postulujący dymisję polskiego premiera wz. z ewentualną wygraną Trumpa, ociera się nie tylko o śmieszność, ale i o służbę na rzecz przywódcy innego kraju… – ocenił poseł Zbigniew Konwiński.
Mariusz Błaszczak postulujący dymisję polskiego premiera wz. z ewentualną wygraną Trumpa, ociera się nie tylko o śmieszność, ale i o służbę na rzecz przywódcy innego kraju…
— Zbigniew Konwiński (@Konwinski_PO) November 3, 2024
Ministrowie odpowiadają
Na kuriozalną wypowiedź polityka PiS odpowiedzieli też ministrowie.
– Widziałem tę wypowiedź, zdumiała mnie. To nie jest prawda. Nie postawiliśmy wszystkich żetonów ani na Kamalę Harris, ani na Donalda Trumpa, pilnowałem tego osobiście. To PiS znowu postawił na Trumpa. Rząd zachowuje się odpowiedzialnie – powiedział Radosław Sikorski na antenie TOK FM. – Zadziwia mnie, że pan Błaszczak myśli, że polski rząd nie zależy od Sejmu i Polaków, ale od wyborów obcych narodów – dodał szef MSZ. Jeszcze mocniej na słowa wiceszefa PiS zareagował Tomasz Siemoniak.
– Wyjątkowo niemądra wypowiedź, bo o tym, kto rządzi w Warszawie, decydują Polacy, a nie przy całym szacunku i przyjaźni Amerykanie. Mentalność rodem z PRL, taką miałem od razu myśl po tej wypowiedzi. Nie to, co się dzieje w innych stolicach, decyduje o tym, co się będzie działo w Warszawie – powiedział szef MSWiA na Atenie Polsat News. – Czy rząd PiS-u podał się do dymisji, kiedy Donald Trump przegrał wybory z Joe Bidenem? Czy w ogóle ktoś takie oczekiwanie zgłaszał? Sądzę, że minister Błaszczak przed takimi wypowiedziami powinien wypić szklankę wody i się zastanowić, bo to strasznie głupio brzmi po prostu. Taka uwłaczająca wobec Polaków to jest wypowiedź – ocenił Siemoniak.
1 Odpowiedzi na Ministrowie nie mieli litości, mocna riposta na kuriozalny apel Błaszczaka. „Powinien wypić szklankę wody”
Płaszczka nie ośmieszaj się padalcu jeden