Nowogrodzka potrzebuje kasy! Prezes ma chytry plan, jak zachęcić wyborców do kolejnych wpłat. „Mobilizacja i podburzanie”
Mobilizacja i podburzanie elektoratu – to recepta Jarosława Kaczyńskiego na wydrenowanie kiszeni swoich wyborów. Nowogrodzka potrzebuje kasy.
Kilka dni temu zwróciliśmy uwagę, że wydarzenia pod pomnikiem smoleńskim były ponadstandardowe. Jeśli Jarosław Kaczyński zaciska pięści i dzieli razami Zbigniewa Komosę, to musi mieć w tym cel. Na miesięcznicy smoleńskiej stawiła się PiS-owska silna grupa pod wezwaniem. Autorzy podcastu „Stan Wyjątkowy” wyjaśniają, że nie ma mowy o żadnym przypadku. Mobilizacja ma być kluczem do pieniędzy wyborców PiS.
Podburzanie czyli skok na portfele
Dziennikarze podcastu „Stan Wyjątkowy” zwracają uwagę na radykalizującego się Jarosława Kaczyńskiego. Ostatnio wrócił do opowieści o kondominium niemiecko-rosyjskim i oskarża Donalda Tuska o sprzyjanie niemieckim interesom. Do tego dokłada niszczenie Kościoła i tortury.
Wisienką na ekstremistycznym torcie Kaczyńskiego jest powrót katastrofy smoleńskiej, której „obchody” trwały trzy dni. Do tej pory w mediach temat żył jeden dzień, ale ostatni wtorek pod pomnikiem był tak burzliwy, że jeszcze w piątek czytaliśmy o nim na portalach.
Lider PiS po raz kolejny chce obsadzić partię w roli ofiary Donalda Tuska, atakowanej przez antypisowskie bojówki. Prezes w ten sposób chce zabetonować twardy elektorat, który pozwoli mu przetrwać w opozycji, ale ma w tym jeszcze jeden cel.
Jarosław Kaczyński chce podburzyć swoich wyborców, a rozwibrowane emocje polityczne wykorzystać do celów finansowych. Im bardziej wprowadzi wyborców w stan zagrożenia, tym bardziej będą chętni do wpłacania pieniędzy do partyjnej skarbonki, która po decyzji PKW świeci pustkami.
Do tej pory na konto PiS wpłynęło około 5 mln zł, a to jest kropla w morzu potrzeb przed kampanią prezydencką. W PiS mają świadomość, że pierwsza fala wpłat będzie opadała i dlatego Jarosław Kaczyński idzie radykalizację.
Jeszcze większa rozróba
Kilka dni temu Wirtualna Polska poinformowała, że na październikową miesięcznicę mogą przyjechać związkowcy z „Solidarności” i członkowie klubów „Gazety Polskiej”. Przyjazd takiej delegacji może się skończyć tylko w jeden sposób. Regularną rozróbą.
Posłanki i posłowie w kuluarach mówią, że prezesa Jarosława Kaczyńskiego może w tej sprawie zatrzymać tylko zdrowie. Jest również pełna świadomość, że takie obrazki z szarpanin nie działają dobrze na wizerunek całej formacji. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: Onet.pl