Idealny plan runął! Kaczyński namawiał, ale usłyszał odmowę i nie przyjął tego dobrze. „Prezesie, po co takie…”

Jarosław Kaczyński znalazł idealnego kandydata na prezydenta.
Problem w tym, że ten odmówił startu w wyborach. Prezes poczuł się urażony.

Wymarzony kandydat?

Jarosław Kaczyński wciąż nie może wybrać odpowiedniego kandydata PiS na prezydenta. To znaczy: znalazł, ale ten mu odmówił. Jak donoszą Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka, autorzy podcastu „Stan Wyjątkowy”, wymarzonym kandydatem prezesa PiS był Witold Bańka.

Bańka to były lekkoatleta, który był ministrem sportu w rządach Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego. Od 2020 pełni funkcję prezydenta Światowej Agencji Antydopingowej. 3 października skończy 40 lat. Jest więc młody, obyty w świecie, zna angielski, należał do środowiska PiS… Można odhaczyć wszystkie cechy idealnego kandydata, które wymyślił sobie Jarosław Kaczyński. Co najważniejsze, choć Bańka był ministrem w rządzie PiS, to było to na tyle dawno, że już nie kojarzy się z aferami Zjednoczonej Prawicy. Prezes uwierzył, że szef WADA byłby w stanie przekonać do siebie wyborców niezdecydowanych i neutralnych. Bez tego kandydat PiS nie ma raczej szans na wygraną w wyborach.

Kaczyński urażony

Jak relacjonują dziennikarze ze „Stanu Wyjątkowego”. Jarosław Kaczyński namawiał Bańkę na start osobiście. Mieli spędzić „długie godziny przy dobrym jedzeniu i trunkach”, a „prezes czarował tak, jak tylko on i Tusk potrafią”. Witold Bańka poprosił o czas do namysłu, ale ostatecznie odmówił. I to miało bardzo urazić prezesa. Jak ujawniają autorzy „Stanu Wyjątkowego”, zagniewany Kaczyński przedstawił w partii trochę inną wersję wydarzeń.

W partii Kaczyński rozpuszcza plotki, że to Bańka się do niego zgłosił, kierowany swym wybujałym ego – a on owe nieuzasadnione ambicje swą twardą pięścią poskromił. Pękamy ze śmiechu – informują dziennikarze.

Gdy wieść o ewentualnej kandydaturze Witolda Bańki pojawiła się w mediach, dziennikarze wypytali o sprawę Jarosława Kaczyńskiego. Ten podczas konferencji prasowej powiedział, że kandydatura byłego sportowca nie była nawet rozpatrywana przez zespół pracujący nad wskazaniem nominata. Dziennikarze ze „Stanu wyjątkowego” nazywają to „kłamstewkiem”.

Prezesie, po co takie małe kłamstewka. Nie przesłuchiwał go komitet, tylko ty sam. A autorką pomysłu, abyś się osobiście spotkał z Bańką na przedprezydenckiej kolacji była eksmarszałek Sejmu Elżbieta Witek, która kieruje owym zespołem – ujawniają dziennikarze.

Źródło: Stan Wyjątkowy

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *