Chwile grozy na pokładzie samolotu. Polak zamknął się w toalecie i… Na lotnisku już czekała policja

Alarm pożarowy na pokładzie samolotu lecącego z Polski do Grecji. Wszystko przez 46-latka, który poszedł puścić „dymek” w toalecie.

Na lotnisku i w samolocie nie ma żartów

Raz na jakiś czas przez media przelatuje informacja dotycząca podniebnych podróżny. Zdarza się, że czytając wiadomości trafiamy na news dotyczący usterki samolotu, przez którą maszyna została zawrócona, niespodziewanych turbulencji, które wywołują panikę podróżujących lub zaginionego bagażu o dużej wartości. Ale czasami zaskakująca informacja dotyczy pasażerów, którzy sprawiają załodze i innym podróżującym problemy.

Najczęściej powodem samolotowych skandali jest alkohol, który u niektórych wywołuje agresję.

W regulaminach przewoźników lotniczych niemal zawsze znajduje się zapis, zgodnie z którym przewoźnik może odmówić wejścia na pokład osobie, która nie stosuje się do poleceń załogi. Jednak nawet wejście na pokład samolotu nie jest gwarantem odlotu. Zdarzają się jednak sytuacje, w których załoga musi zdecydować o usunięciu pasażera z pokładu. Przewoźnik może podjąć taką decyzję, np. gdy pasażer się awanturuje lub jest pod wpływem alkoholu i swoim zachowaniem realnie stwarza zagrożenie dla pozostałych podróżnych.

Nałóg okazał się silniejszy

Tym razem historia jest jeszcze inna, ale nie mniej bulwersująca. Wszystko wydarzyło się już w powietrzu, na pokładzie samolotu lecącego z Polski do Heraklionu. W pewnym momencie doszło do incydentu, który wywołał alarm pożarowy, a co za tym idzie panikę wśród podróżujących. Co się stało?

46-letni Polak miał tak wielką potrzebę puszczenia „dymka” z e-papierosa, że złamał obowiązujący regulamin i użył urządzenia. A ponieważ wiedział, że grożą za to konsekwencje, to zamknął się w toalecie. Najwidoczniej chmura dymu była na tyle duża, że aktywowały się systemy przeciwpożarowe. Załoga samolotu natychmiast zareagowała, jednak podróżujący nie miał ochoty wysłuchiwać ich próśb. Skończyło się tak, jak można się było spodziewać.

Jak informuje serwis neakriti.gr, po wylądowaniu w Heraklionie, mężczyzna został natychmiast zatrzymany na lotnisku przez policję, zakuty w kajdanki i odwieziony na komisariat. Nie będą to wakacje życia.

Źródło: o2.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *