Zatroskany Terlecki chodził za prezesem, ale celu nie osiągnął. Poszło o Morawieckiego! „Mógłby nie zostać zaakceptowany”
Ryszard Terlecki szukał partyjnej fuchy dla Mateusza Morawieckiego. Partia ma przejść kadrową przebudowę i były premier chce się tam wkręcić.
Jarosław Kaczyński szykuje partię do przebudowy. W Prawie i Sprawiedliwości mają powstać dwa nowe ciała, które będą ze sobą współpracowały. Prezes planuje wpuścić trochę młodej krwi do kierownictwa, ale chce mieć nadal mieć kontrolę nad partią. Jak informuje Wirtualna Polska, Ryszard Terlecki próbował wychodzić stanowisko dla Mateusza Morawieckiego.
Kaczyński się nie zgodził
We wrześniu odbędzie się kongres Prawa i Sprawiedliwości, a na Nowogrodzkiej pracują nad nowym statutem partii. W formacji będą miały miejsce daleko idące zmiany w konstrukcji funkcjonowania kierownictwa. Mają powstać dwa nowe ciała – zarząd wykonawczy (na czele którego stanie Mariusz Błaszczak) i rada naczelna.
Ambicje Mateusza Morawieckiego sprawiły, że zaczął się starać o funkcję szefa rady naczelnej. Według informacji WP.pl, zabiegał o to Ryszard Terlecki.
Sprawa została poruszona na jednym z posiedzeń Prezydium Komitetu Politycznego PiS. Jarosław Kaczyński się na to nie zgodził i zapowiedział, że sam stanie na czele rady.
Z nieoficjalnym informacji wynika, że teraz były premier zagiął parol na stanowiska szefa zarządu wykonawczego, który ma skupiać młodszych polityków, a łącznikiem ma być Mariusz Błaszczak. W teorii jest na to szansa, ale w partii jest duży opór.
– Awans Morawieckiego na szefa zarządu mógłby nie zostać zaakceptowany przez część polityków PiS – mówi jeden z polityków PiS.
Patryk Jaki czeka na awans
Jesienny kongres PiS może się wiązać również z wymianą wiceprezesów partii. Najgorętszym nazwiskiem jest Beata Szydło. Była premier jest systematycznie osłabiana za bunt małopolskich radnych przeciwko nominatowi Jarosława Kaczyńskiego. Mówi się również o pozbawieniu Antoniego Macierewicza wiceprezesowskiego stołka, ale tutaj sprawa jest dużo bardziej skomplikowana.
Jak pisała Wirtualna Polska, w PiS-ie przychylnym okiem patrzą za ewentualne przyjęcie do partii Patryka Jakiego i umieszczenie go na stanowisku wiceprezesa PiS.
Portal zapytał europosła, czy na stole leży taka propozycja, ten nie zaprzeczył. – Nie mogę tego wykluczyć, taka jest polityka. Ale decyzji nie ma – stwierdził.
Źródło: WP.pl