Rydzyk słuchał konferencji Tuska i… Ma powód do niepokoju, będą kontrole! „Szczególnie jeden ksiądz dyrektor…”
Fundusz Kościelny i jego reforma była jedną z obietnic „Koalicji 15 października”. Donald Tusk pogania Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz wziął na swoje barki Fundusz Kościelny. Kilkanaście dni temu premier Donald Tusk delikatnie pogonił do pracy Ministra Obrony Narodowej. Reforma idzie opornie, ale są już pierwsze ustalenia w tej sprawie.
Nowe regulacje
16 sierpnia premier Donald Tusk miał konferencję prasową. Głównym tematem była odbudowa i rozbudowa „Orlików”, flagowego programu sportowego Platformy Obywatelskiej. W trakcie sesji pytań nie zabrało tematu Funduszu Kościelnego. Cześć opinii publicznej może czuć zniecierpliwienie brakiem stanowczych rozwiązań.
Szef rządu powiedział, że jest umówiony z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem na wprowadzenie nowych regulacji.
Premier przypomniał, że Fundusz Kościelny to głównie świadczenia emerytalne dla duchownych. We wrześniu na pierwszym posiedzeniu rządu zostanie przyjęty „wspólny punkt”, ale to nie wiąże się z wypowiedzeniem wojny Kościołowi.
– To nie chodzi o to, że teraz ja pokażę: o, jaki jestem antyklerykał, a Kosiniak-Kamysz pokaże, jakim jest wiernym synem Kościoła albo na odwrót, to bez znaczenia. Tu chodzi o takie rozwiązanie, które przede wszystkim wyeliminuje to bardzo często patologiczne finansowanie i imperia finansowe, bo Kościoły nie są od tego, a szczególnie jeden ksiądz dyrektor, nie jest od tego, żeby gromadzić jakieś gigantyczne kapitały i prowadzić wielkie biznesy – powiedział, cytowany przez PAP.pl
Rydzyk na celowniku
Donald Tusk zapowiedział, że wszystkie „strumienie pieniędzy” będą zastopowane. I tu ma myśli miał ojca Tadeusza Rydzyka, który za rządów PiS cieszył się wyjątkowymi względami finansowymi.
– Nie ma już tych szeroko otwartych kanałów przepływu milionów i setek milionów złotych na biznesy, a nie na kościoły de facto – powiedział. – Takie instytucje jak ta prowadzone przez ks. Rydzyka będą też oczywiście przedmiotem kontroli. Tam, gdzie poszły publiczne pieniądze – dodał.
Podkreślił po raz kolejny, że nie chodzi o żadne polityczne igrzyska.
– Ja mam absolutne przekonanie, że bez patologii, bez tego przenikania się władzy i Kościoła, Kościół w tej postaci czystej społecznie spełnia bardzo pozytywną rolę. Chcemy oczyścić to z tej dwuznaczności i z tej fascynacji pieniędzmi niektórych ludzi Kościoła – powiedział.
Źródło: Onet.pl, PAP.pl