Trwa śledztwo ws. tajemniczej śmierci na plebanii. Nie żyje ksiądz, niejasne okoliczności tragedii. „Zabezpieczyliśmy nóż”
Nie żyje ksiądz Tadeusz Krzywiński. Proboszcz parafii w Piszu został znaleziony martwy na plebanii. Miał ranę klatki piersiowej.
Nie żyje ksiądz
W poniedziałek 12 października diecezja w Ełku poinformowała, że nie żyje ksiądz Tadeusz Krzywiński, proboszcza parafii pw. Matki Miłosierdzia Ostrobramskiej w Piszu.
– Z wiarą przenikniętą smutkiem i nadzieją Życia Wiecznego przekazuję informację o niespodziewanej śmierci śp. Ks. Tadeusza Krzywińskiego (l. 53), proboszcza parafii pw. Matki Miłosierdzia Ostrobramskiej w Piszu. Informacje o pogrzebie zostaną przekazane w późniejszym czasie.
Proszę o modlitwę za Zmarłego Kapłana – czytamy w komunikacie kanclerza Kurii, ks. Marcina Maczana.
– Wszyscy parafianie są w szoku, takich księży jak ksiądz Tadeusz to już chyba nie ma więcej dzisiaj. Wspaniały człowiek i bardzo życzliwy dla ludzi – mówi w rozmowie z „Faktem” jeden ze zszokowanych mieszkańców Pisza.
– Nasz kochany proboszcz, bardzo dobry ksiądz i człowiek. Takie kazania mówił, że lubiłam go słuchać, nikt o nim złego słowa nie powie. W naszej parafii tak wspaniałego księdza nigdy nie było – dodaje inna parafianka.
Trzy scenariusze
Sprawa śmierci kapłana kryje w sobie wiele tajemnic. Jeszcze dzień wcześniej, w niedzielę, nic nie zapowiadało tragedii. Proboszcz normalnie odprawiał msze święte. W poniedziałek rano już nie pojawił się na Eucharystii. 53-letni ksiądz został znaleziony martwy na plebanii.
W sprawie jest wiele znaków zapytania.
– Przyczyną zgonu była rana kłuta w okolicach klatki piersiowej, co do okoliczności, w jakich powstała, niestety biegły nie mógł się na ten moment jednoznacznie wypowiedzieć. Zabezpieczyliśmy na miejscu nóż, który może być tym narzędziem, którym zadano obrażenia. Ciało zostało znalezione przez osoby bliskie ofierze. Śledztwo trwa – przekazał prokurator Daniel Brodowski z olsztyńskiej prokuratury. Pod uwagę brane są trzy scenariusze: zabójstwo, nieumyślne spowodowanie śmierci oraz – uważane w tym przypadku za najmniej prawdopodobne – samobójstwo.
– Nie możemy ani potwierdzić ani zaprzeczyć udziałowi osób trzecich – podkreśla prokurator. Ksiądz Krzywiński mieszkał na plebanii sam. Nic nie wskazuje na to, by mieszkanie zostało okradzione. Policja i prokuratura przesłuchują osoby z otoczenia księdza.
Źródło: Fakt