Znana sieć z RTV daje rabaty za piątki i szóstki na świadectwie. Barbara Nowacka oburzona. „Żerowanie na uczniach”

Barbara Nowacka gościła w Radiu ZET. Ministra edukacji skrytykowała nagradzanie uczniów przez sklepy, które oferują rabaty za bardzo dobre oceny.

Rabaty za dobre oceny

Nareszcie koniec! – tak musieli pomyśleć w piątek nauczyciele, uczniowie i ich rodzice. Przez najbliższe dwa miesiące można zapomnieć o porannym wstawaniu, pracach domowych, wywiadówkach, hałasie szkolnych korytarzy i Jasiu z ostatniej ławki, który przez cały rok przeszkadzał w prowadzeniu lekcji. Dla jednych mijający rok szkolny był udany, inni chcieliby o nim najchętniej zapomnieć. Coś nam podpowiada, że w tej drugiej grupie jest Przemysław Czarnek, który pożegnał się ze stanowiskiem ministra edukacji, a zastąpiła go Barbara Nowacka.

Ministra edukacji gościła ostatnio w Radiu ZET u Bogdana Rymanowskiego. Okazją był oczywiście kończący się rok szkolny. Nieco niespodziewanie wśród poruszonych tematów znalazły się promocje organizowane przez niektóre sklepy, a skierowane do uczniów i ich rodziców. O co chodzi?

Na przykład o znaną sieć z urządzeniami RTV i AGD, która za każdą piątkę i szóstkę na świadectwie oferuje odpowiednio 5 zł i 6 zł rabatu, z kolei uczniowie klas I-III dostaną 20 zł rabatu za otrzymanie promocji do następnej klasy.

Takie promocje nie podobają się Barbarze Nowackiej. Ministra edukacji nazwała taki pomysł „skomercjalizowaniem oraz stygmatyzowaniem”. – Ale z drugiej strony tak mnie zastanawia: czemu te firmy, które próbują zarobić na upustach za czerwone paski, nie chcą na przykład wesprzeć olimpiad, zdolnej młodzieży, nie fundują stypendiów, tylko po prostu idą w handel i sprzedaż – oceniła Nowacka.

„Żerowanie na uczniach”

Barbara Nowacka dodała, że że jeśli jakieś podmioty chcą wspierać uczniów, to powinny finansować stypendia, dawać nagrody za udział w konkursach, bo w Polsce tego nikt nie robi. Na stwierdzenie Rymanowskiego, że przedsiębiorcy mają wolność prowadzenia działalności, odpowiedziała, że „może robić to, co chce, ale jeżeli chce robić coś przyzwoitego, to niech realnie wspiera szkoły, a nie żeruje na uczniach i uczennicach” – zauważyła.

Głos w sprawie rabatów za oceny zabrała także rzeczniczka praw dziecka Monika Horna-Cieślak. Jej zdaniem takie działania „naruszają podmiotowość dzieci”. Horna-Cieślak napisała, że „każde dziecko jest wyjątkowe i wartościowe bez względu na uzyskiwane oceny. Każde dziecko posiada unikalne talenty, umiejętności i cechy charakteru, które nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w szkolnych stopniach”.

A jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Źródło: Radio ZET

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *