Orlen wypuścił reklamę z piłkarzami reprezentacji. Kibice turlają się ze śmiechu. „Aż mnie zęby rozbolały” [WIDEO]

W sieci pojawiła się reklama firmy Orlen, w której udział biorą piłkarze polskiej kadry. Powiedzieć, że wyszło średnio, to nie powiedzieć nic.

Orlen sponsorem reprezentacji Polski

Nie od wczoraj wiadomo, że Orlen łoży poważne pieniądze na polskich sportowców. Paliwowy koncern sponsoruje m.in. reprezentacje siatkarek i siatkarzy, naszych olimpijczyków i paraolimpijczyków, a także Polski Związek Piłki Nożnej, którego jest sponsorem generalnym. Stało się tak po fuzji Orlenu z Lotosem.

– Stawiamy na współpracę z PZPN, bo piłka nożna to najpopularniejsza dyscyplina sportu w kraju. Chcemy wykorzystywać ten potencjał do promocji naszego biznesu, ale jednocześnie wspólnie ze związkiem działać na rzecz rozwoju sportu dzieci i młodzieży – mówiła w 2023 r. Agata Pniewska, dyrektorka biura marketingu sportowego, sponsoringu i eventów PKN Orlen po przedłużeniu umowy współpracy.

Wróćmy do teraźniejszości. W niedzielę reprezentacja Polski rozegrała swój pierwszy mecz na Euro 2024. Biało-Czerwoni zagrali dobry mecz, jednak ostatecznie przegrali 1:2 z Holandią (gol Adama Buksy). Wielka szkoda, ponieważ w końcu na meczu otwarcia na wielkim turnieju, z trudnym rywalem graliśmy odważnie i z pomysłem.

– Mówiłem piłkarzom, że z każdym rywalem możemy grać w piłkę, a nie tylko się bronić. Chcę, żeby piłkarze uwierzyli, że nasza praca idzie w dobrym kierunku. Nie poddamy się, scalimy się jeszcze bardziej jako zespół i mam nadzieję, że wygramy dwa pozostałe mecze na Euro – mówił po meczu z Holandią Michał Probierz.

Co za reklama!

Po meczu z Holandią w sieci pojawiła się też reklama Orlenu z udziałem czterech reprezentantów Polski. To Przemysław Frankowski, Sebastian Szymański, Bartosz Bereszyński i Nicola Zalewski. Wyszło tak bardzo nienaturalnie, że aktorzy z „Trudnych spraw” powinni poczuć mocną konkurencję w postaci naszych graczy.

– Panowie, to co, dziś zabieramy trzy punkty do domu? – pyta na początku Nicola Zalewski. – A może już teraz zbierzmy trochę punktów? – pyta Bartosz Bereszyński. Przemysław Frankowski w tym momencie zerka w kamerę, natomiast odpowiedzi udziela Sebastian Szymański. – Masz na myśli przekąskę i tankowanie? – pyta pomocnik. Następnie piłkarze wchodzą na stację Orlen, kupują płyn do spryskiwaczy i płacą. Na ich konto wpada 1000 promocyjnych punktów Vitay. – No i to jest pomysł. Szybkie 1000 punktów, bo punktów nigdy za wiele — mówi z uśmiechem na ustach Frankowski.

W sieci zawrzało. Kibice szydzą i żartują z nieudanej reklamy i sztucznego dialogu piłkarzy. „Co to jest? To jest niemożliwe, że ktoś w marketingu firmy tak poważnej jak Orlen uznał, że warto to pokazać światu”, „hej Orlen, musimy pogadać, stać Was na więcej”, „jaka do***ana reklama. Vibe 1992 rok i jakaś baltona czy mydełko Fa”, „k***a aż mnie zęby rozbolały. Chyba jakiś uśmiechnięty dostał robotę w dziale marketingu”, „Ale to jest takie cringe, że ch**”, „Bezgranicznie przaśne”, „Chyba zmieniono agencję obsługującą Orlen. Poobcinali chyba koszta na wszystkim, zaczęli od scenariusza” – piszą rozbawieni internauci.

Źródło: Sport.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *