W Sejmie omawiano ważny temat, a posłowe… Trudno uwierzyć, że TAK wyglądała sala plenarna. „Pokazuje, jak są zainteresowani”

Czy jest coś, co powinno nas bardziej interesować niż sytuacja dotycząca bezpieczeństwa Polski?
Nie. Gdy zaś w Sejmie był przedstawiany prezydencki projekt dotyczący tej kwestii, posłowie byli… gdzie indziej.

Jacek Siewiera mówił w Sejmie o bezpieczeństwie

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera pojawił się w środę w Sejmie. Omawiał prezydencki projekt ustawy o „działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa”.

O co dokładnie chodzi? Urzędnik wskazał na to, że mimo doświadczeń po katastrofie smoleńskiej, kiedy obowiązki prezydenta Lecha Kaczyńskiego przejął marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, nadal w Polsce nie ma przepisów, które regulowałyby uprawnienia marszałków obu izb parlamentu w sprawach kierowania obroną państwa. Projekt, który omawiał, włącza ich w ten proces. Do tego pojawiłyby się przepisy dot. niezwłocznego informowania premiera, ministrów i marszałków o wydarzeniach kluczowych dla bezpieczeństwa i obronności państwa.

Co jeszcze zawiera projekt? Przekształcenie Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i Dowództwa Operacyjnego w RSZ w Dowództwo Połączonych Rodzajów Sił Zbrojnych. Temu podlegałyby dowództwa poszczególnych rodzajów sił zbrojnych (Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej, Wojsk Specjalnych i WOT).

Posłowie mają ważniejsze sprawy na głowie?

Jak zareagowali na to posłowie? Najgorsze w całej sytuacji jest jednak to, że Siewiera mówił do niemal pustej sali. A dokładniej: słuchała go mała grupka posłów.

Frekwencja na sali pokazuje, jak posłowie są zainteresowani bezpieczeństwem — zakpił w swoim poście reporter Interii Jakub Krzywiecki. Dodał do postu zdjęcie sali plenarnej. I faktycznie, na miejscu nie było wielu polityków.

Oczywiście to żałosny widok. Warto jednak częściowo usprawiedliwić posłów (tak, wyjątkowo można na to pozwolić).

Po pierwsze: merytoryczne prace w Sejmie mają miejsce w komisjach (co jest paradoksem, bowiem to najmniej interesuje obywateli i media).
Po drugie: sam projekt jest już znany – został wniesiony do Sejmu w sierpniu ubiegłego roku. Nie został wtedy przyjęty i temu wrócił do parlamentu. Innymi słowy, posłowie już go znają. I może temu nie pojawili się na sali obrad. Przynajmniej pozostaje mieć nadzieję, że tak było.

Źródło: X

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *