Dramatyczny dzień w Warszawie, kolejny pożar w stolicy! „Dym widoczny z kilkudziesięciu kilometrów”

fot. Komenda Miejska PSP m.st. Warszawy
Kolejny pożar w Warszawie! Nad ranem spłonęło centrum handlowe przy Marywilskiej 44, teraz pali się hałda śmierci na Siekierkach.
Kolejny pożar!
Kolejny kłąb dymu nad Warszawą! Zapaliło się składowisko śmieci położone na Siekierkach, nadwiślańskiej części Mokotowa. Straż pożarna rozpoczęła akcję gaśniczą.
– Pali się składowisko śmieci. Dopiero przyjechaliśmy i zaczęliśmy działania. Pożar objął teren 15 na 20 metrów – mówi w rozmowie z portalem WP dyżurny stołecznej straży pożarnej.
– Kolejny dziś pożar w Warszawie – Pożar hałdy śmieci, o wymiarach 30×40 m, na miejscu 6 zastępów oraz Grupa Operacyjna KM PSP m. St. Warszawy. Trwają działania… – przekazała w mediach społecznościowych Komenda Miejska PSP.
– Pożar jest w firmie zlokalizowanej przy samym Wale Zawadowskim, w bardzo bliskiej odległości od trasy Siekierkowskiej. Dym widoczny z kilkudziesięciu kilometrów. Wiatr rozwiewa go w kierunku Mokotowa i Ursynowa. Jest gryzący i nieprzyjemny. Nie widać otwartego ognia, natomiast zadymienie jest bardzo duże. Trwa gaszenie – relacjonuje reporter TVN Warszawa Artur Węgrzynowicz.
Spłonęła hala
W niedzielę nad ranem wybuchł pożar centrum handlowego Marywilska 44. Zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali o godz. 3:30. Zareagowały czujniki przeciwpożarowe, które są zamontowane na terenie obiektu. Straż pożarna była na miejscu już po 11 minutach i zastała dramatyczny obraz.
— Po przyjeździe dwóch pierwszych zastępów okazało się, że ponad dwie trzecie hali objęte jest pożarem. Kierunek wiatru powodował, że ogień przenosił się także przez dach. Wysłany został robot gaśniczy. Ze względu na temperaturę i zagrożenie niemożliwe było wprowadzenie ratowników do środka – przekazał w rozmowie z Onetem Mariusz Feltynowski, Komendant Główny PSP. Nie wiadomo też, co było powodem pożaru. Nadbryg. dr inż. Feltynowski też nie kryje, że sprawa jest dziwna.
— To bardzo dziwna sytuacja, że po kilkunastu minutach pożarem była już objęta taka powierzchnia — stwierdził w rozmowie z Onetem.
Sprawę skomentował już ratusz. Władze miasta przekazały, że nie zostawią sprzedawców, którzy pracowali w obiekcie, samych.
– Odbędzie się spotkanie, w pomoc włączymy wojewodę. Na pewno będą rozmowy oraz pakiet rozwiązań — powiedziała w rozmowie z Interią rzeczniczka warszawskiego ratusza Monika Beuth.