Miała nagrania i wybuchła afera. Nowe fakty ws. seksskandalu z udziałem byłego posła PiS! „Śledztwo dotyczy…”
Jest ciąg dalszy seksafery PiS-owskiego burmistrza w namysłowskim magistracie. Prokuratura wszczęła śledztwo.
Miesiąc temu portal opolska360.pl ujawnił seksaferę w którą zamieszany jest były poseł PiS i aktualnie burmistrz Namysłowa Bartłomiej Stawiarski. Dziennikarze dotarli do skrinów rozmów z 19-letnią stażystką ociekających seksem. Kobieta zgłosiła się na staż, a droga do stanowiska na basenie wiodła przez byłe biuro poselskie lokalnego polityka. Ta sprawa ma swój ciąg dalszy.
Wszczęcie śledztwa
Sprawą nadużyć w Namysłowie zainteresował się były poseł Polski 2050 Adam Gomoła i już w marcu złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Bartłomieja Stawiarskiego. Jak informuje opolska360.pl, prokuratura wszczęła śledztwo z art. 199 Kodeksu karnego.
– Kto, przez nadużycie stosunku zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia, doprowadza inną osobę do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 – brzmi jego treść.
Prokuratura Okręgowa w Opolu informuje, że obecnie śledztwo prowadzone jest w sprawie i na tym etapie nikt nie usłyszał zarzutów.
– Śledztwo dotyczy seksualnego nadużycia stosunku zależności w celu doprowadzenia stażystki odbywającej staż w Urzędzie Miejskim w Namysłowie do obcowania płciowego poprzez obietnicę jej zatrudnienia. Na tym etapie nie udzielmy więcej informacji – mówi Stanisław Bar, rzecznik „okręgówki” w Opolu.
Praca na basenie
Spotkania stażystki i burmistrza odbywały się w dawnym biurze poselskim Bartłomieja Stawiarskiego. W tej sprawie w obiegu są również taśmy dokumentujące seksschadzki. Na jednym z nich słychać, jak burmistrz wygania z biura stażystkę, bo miał jakieś pilne obowiązki.
– Tego dnia miał jeszcze spotkanie z jakąś grupą gości z Ukrainy. Mówiłam mu, że widzę, iż jego męskość jest ciągle w gotowości i że może byśmy coś jeszcze zrobili. Ale wtedy bardzo się spieszył, żeby wracać do pracy – mówi.
Spotkania odbywały się około południa i trwały od dwóch do trzech godzin. Na jednym ze spotkań burmistrz oznajmił kobiecie, że jest w stanie załatwić jej pracę na basenie. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: Opolska360.pl