Białoruscy żołnierze walczą już w Ukrainie? Niepokojące informacje z frontu
Czy białoruscy żołnierze przebywają już w Ukrainie? Rosja szykuje się do ofensywy i nie jest wykluczone, że będą wsparci przez Łukaszenkę.
Pomimo tego, że na terenie Białorusi Rosja systematyczne zwiększa swój stan posiadania żołnierzy, eksperci przewidują, że ofensywa z tego kierunku jest mało prawdopodobna. Jednak z ostatnich doniesień mieszkańców Kyryliwki wynika, że białoruscy żołnierze byli widziani na okupowanym przez Rosję terytorium Ukrainy.
Najemnicy i ochotnicy?
W miejscowości Kryliwka nad Morzem Azowskim widziano białoruskich żołnierzy. Rozpoznano ich po naszywkach na mundurach – podał Iwan Fedorow, lojalny wobec Kijowa mer Melitopola informuje pap.pl
Mieszkańcy Kyryliwki zauważyli na mundurach wojsk okupacyjnych naszywki, które są używane przez jednostkę stacjonującą w Witebsku. Iwan Fedorow nie wyklucza, że nie jest to regularna białoruska armia tylko najemnicy, którzy wstąpili w szeregi prywatnej firmy wojskowej. Ukraińska armia weryfikuje te informacje.
Nie mamy w tym względzie żadnych potwierdzonych informacji, ale sprawdzamy doniesienia o Białorusinach w Kyryliwce.
Mogli tam jednak pojawić się np. byli białoruscy żołnierze lub mieszkańcy Białorusi, którzy otrzymali rosyjskie paszporty i wstąpili do sił zbrojnych Rosji – powiedział pułkownik Jewhen Jerin, rzecznik ukraińskich wojsk w obwodzie zaporoskim.
Rosyjska ofensywa
Od około miesiąca wiadomo już na pewno, że Rosja szykuje się do ofensywy i będzie to najprawdopodobniej Donbas. To dlatego w ostatnim czasie przyspieszyły rozmowy o militarnym wsparciu Ukraińskich Sił Zbrojnych, które w ciągu najbliższych kilkunastu tygodni otrzymają od Zachodu około 200 nowoczesnych czołgów.
Kremlowi nie spodobały się militarne konkluzje antyrosyjskiej koalicji. Były premier i prezydent Dmitrij Miedwiediew zaczął nawet straszyć użyciem broni atomowej. Miedwiediew napisał, że porażka Rosji w Ukrainie będzie oznaczała „globalny konflikt z użyciem broni masowego rażenia”.
Mocarstwa atomowe nie przegrały konfliktów, od których zależy ich los. I to powinno być oczywiste dla każdego. Nawet zachodniego polityka, który zachował przynajmniej ślad inteligencji – napisał na Telegramie.
Jak informuje Wacław Radziwinowicz, były korespondent „Gazety Wyborczej” w Rosji, rosyjscy eksperci wojskowi sugerują przyspieszenie ofensywy na froncie przed dostarczeniem na front zachodnich czołgów, które budzą ich obawy.
Źródło: pap.pl
Foto: Depositphotos.com