Ludzie prezesa usłyszeli o badaniu wariografem i się wściekli. „Niska, nikczemna zemsta”
Roman Giertych zapowiedział zbadanie Jarosława Kaczyńskiego wariografem. Ta informacja doprowadziła polityków PiS do szału.
–W imieniu rodzin oficerów BOR, którzy zginęli w Smoleńsku chroniąc Prezydenta L. Kaczyńskiego wystąpię dzisiaj do prokuratury o przesłuchanie, przy użyciu wariografu, J. Kaczyńskiego na okoliczność ostatniej rozmowy braci. Jestem pewien, że on nie ma nic do ukrycia – napisał na platformie X Roman Giertych.
W imieniu rodzin oficerów BOR, którzy zginęli w Smoleńsku chroniąc Prezydenta L. Kaczyńskiego wystąpię dzisiaj do prokuratury o przesłuchanie, przy użyciu wariografu, J. Kaczyńskiego na okoliczność ostatniej rozmowy braci. Jestem pewien, że on nie ma nic do ukrycia.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) April 10, 2024
W końcu! Koniec miękkiej gry! – komentuje internautka. – Może czas pokazać światu nagranie rozmowy? – pyta kolejna. – Świetny pomysł, Kaczyński przestaje być świętą krową polityki – pisze użytkownik Platformy X. – Oby jak najszybciej! – słychać zniecierpliwione głosy.
Mecenas Roman Giertych w rozmowie z Interią, zwraca uwagę, że to jest ostatnia czynność dowodowa jaką prokuratura powinna przeprowadzić w tej sprawie.
– Jarosław Kaczyński był przesłuchiwany jako świadek, ale bez użycia wariografu. Tymczasem nie mamy żadnej innej możliwości weryfikacji czy jego zeznanie jest prawdziwe, niż wariograf właśnie, bo nie ma świadka rozmowy, a wszyscy tam obecni zginęli – podkreśla.
Polityk uważa, że wniosek jest jak najbardziej zasadny. – Apeluję do Jarosława Kaczyńskiego, żeby wyraził na to zgodę – mówi.
Nerwy, złość i szał
Interia.pl rozmawiała również z politykami PiS, a ci nie kryją oburzenia, co jest i tak łagodnym określeniem na stan emocjonalny w jakim się znajdują.
–Uważam to za czystą prowokację – mówi Piotr Müller. – Roman Giertych jest postacią, która trudni się tym, żeby podpalać społeczeństwo i antagonizować ludzi. Człowiek, który na tym zbudował swoją karierę polityczną. Na trollach, na hejcie w internecie – dodaje.
Identyczne zdanie ma Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski. – W dzień rocznicy śmierci 96 Polaków na służbie, w tym prezydenta i jego małżonki, kierowanie takich oczekiwań przez Romana Giertycha jest po prostu nikczemne – grzmi.
Poseł odbija piłkę i mówi, że to Roman Giertych powinien by przesłuchiwany przez prokuraturę. – Przypominam, że wobec niego prokuratura chciała postawić potężne zarzuty, które niestety dzisiaj są skręcane. Jego wypowiedź należy traktować w kategorii niskiej, nikczemnej zemsty – mówi portalowi.
Źródło: Interia.pl