Nowa krucjata Kai Godek! Podsłuchała klientów Biedronki, teraz ostrzega przed… olejem
Kaja Godek podsłuchała klientów Biedronki i teraz ostrzega świat przed olejem. O co dokładnie chodzi? I czy lepiej nie smażyć już w domu frytek?
Kaja Godek i Olej Gate
Kaja Godek słynie z tego, że lubi szokować. A to w sprawie aborcji, a to LGBT. Tym razem przeszła jednak samą siebie. Wypowiedziała się bowiem na temat… oleju spożywczego. Chodzi o bardzo konkretny olej. Ten przeceniony przez sieć Biedronka.
To opowieść mrożąca krew w żyłach. Butelki z przecenionym olejem stały ponoć przy kasach. Bogu ducha winna aktywistka stała właśnie w tym miejscu. I podsłuchała rozmowę klientów sklepu.
– Biedronka na Woli w W-wie. Koło kas na promocji wystawiony olej spożywczy. Starsza pani zastanawia się, czy go włożyć do koszyka, pan z kolejki zaczyna ją ostrzegać, żeby nie brała, bo z ukraińskiego zboża, że polscy rolnicy itp. — opisuje całą sytuację na portalu X Godek. Dodała, że „w lewicującej W-wie już takie klimaty”.
Internauci kpią
Oczywiście internauci nie dali się przekonać. „Dzieci w drugiej klasie SP piszą bardziej przekonujące opowiadania”, „A potem wszyscy zaczynają klaskać i płakać” — czytamy w sekcji komentarzy.
Biedronka na Woli w W-wie. Koło kas na promocji wystawiony olej spożywczy. Starsza pani zastanawia się, czy go włożyć do koszyka, pan z kolejki zaczyna ją ostrzegać, żeby nie brała, bo z ukraińskiego zboża, że polscy rolnicy itp itd.
W lewicującej W-wie już takie klimaty✌️…
— Kaja Godek 🇵🇱 (@GodekKajaU) March 20, 2024
Warto dodać, że smażenie ogólnie nie jest zdrowe. Godek miała może nawet takie, czyste intencje: chciała skłonić Polaków, by ci po prostu raczej piekli lub dusili mięso. Wszystko w trosce o nasze narodowe, polskie jelita!
Oczywiście post można też odczytać inaczej. Godek nawiązała do rolniczych strajków. Protestujący blokują obecnie drogi dojazdowe do miast, trasy szybkiego ruchu. Walczą o to, by Unia Europejska nie realizowała Europejskiego Zielonego Ładu. Do tego chcą zablokować ekspert do Polski i Zachód zboża z Ukrainy, co uderza w ich żywotny interes.
Obecnie protesty przyniosły już pewien efekt. Państwa unijne i Parlament Europejski zgodziły się na ograniczenie importu z Ukrainy produktów rolnych zwolnionych z ceł – drobiu, jaj, miodu, cukru, owsa i kukurydzy. Jest to słuszna decyzja. Wspólnota powinna dbać przede wszystkim o interes państw członkowskich, a nie Kijowa.
Źródło: X