TĘ datę Kaczyński musi wyraźnie zaznaczyć w kalendarzu. Odpowie wtedy na trudne pytania. „Musi powiedzieć, czy…”
Pracę rozpoczęła komisja śledcza ds. Pegasusa. Już wiadomo, kiedy będzie zeznawał przed nią Jarosław Kaczyński.
Komisja wzywa prezesa
W poniedziałek 19 stycznia odbyło się pierwsze posiedzenie komisji ds. afery Pegasusa. Komisja ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem Pegasusa m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 roku do 20 listopada 2023 roku.
Pierwsze spotkanie miało charakter organizacyjny. Wiadomo już, kogo komisja powoła na świadków. W grupie tej jest oczywiście Jarosław Kaczyński. Wniosek o przesłuchanie prezesa złożyła Magdalena Sroka.
– Wiemy, że najważniejsze decyzje zapadały na Nowogrodzkiej, dlatego chcemy, by zeznał pod przysięgą, co wie o Pegasusie – powiedziała przewodnicząca komisji. Wiadomo już, kiedy prezes PiS będzie musiał stawić się przed komisją.
– Pierwszym świadkiem, pierwszym nazwiskiem politycznym, które wezwiemy przed oblicze komisji, będzie Jarosław Kaczyński. Wezwanie zostanie wystawione na dzień 15 marca tego roku – przekazała Magdalena Sroka. – Zapytamy Jarosława Kaczyńskiego, ile wie o Pegasusie. Czy wiedział i podejmował decyzje na temat zakupu. Wmawiano nam wszystkim, że decyzja sądu zamyka temat. Otóż nie zamyka. Jarosław Kaczyński musi odpowiedzieć przed komisją, czy podejmował świadomie decyzję o zakupie tego systemu. O to wszystko spytamy 15 marca – dodała przewodnicząca komisji.
Oprócz prezesa PiS na liście świadków znaleźli się też prezes NIK Marian Banaś, były szef CBA Ernest Bejda i europoseł KO Krzysztof Brejza, który był inwigilowany. Zeznawać będą również m.in. była premier Beata Szydło, Zbigniew Ziobro, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.
Kaczyński uspokaja
Sprawa Pegasusa budzi niepokoje również wewnątrz PiS. Wszystko za sprawą doniesień, że służby nadzorowane przez Kamińskiego i Wąsika inwigilowały również polityków z Nowogrodzkiej. Jarosław Kaczyński próbuje uspokoić nastroje. Podczas spotkania z mieszkańcami Opoczna prezes poruszył temat „listy Pegasusa”. Próbował bagatelizować sprawę.
– Nikt nie był podsłuchiwany z powodów politycznych – zapewnił prezes PiS. – Są tam (na liście inwigilowanych – red.), to wiem ogólnie tylko, szpiedzy albo podejrzani o szpiegostwo, zwykle Rosjanie lub Białorusini, gangsterzy różnego rodzaju, ludzi obciążeni, różnego rodzaju pospolici przestępcy i to wszystko – zapewnił Kaczyński.