Mocne komentarze, w sieci wrze po występie Elżbiety Witek. „Całujemy rączki, padamy do nóżek”

W środę Elżbieta Witek była przesłuchiwana przez komisję śledczą ds. wyborów kopertowych.
Występ posłanki PiS wywołał lawinę komentarzy.

Pamięć zawodzi Witek?

W środę Elżbieta Witek została przesłuchana przez komisję śledczą ds. wyborów kopertowych. I nie ma się czemu dziwić, w końcu to była Marszałek Sejmu zarządziła termin wyborów prezydenckich w 2020 na 10 maja. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, ale pochłonęło ogromne pieniądze z czego spowiadali się już przed komisją Jacek Sasin i Michał Dworczyk.

– To ona zarządziła termin wyborów, poniosła polityczną odpowiedzialność za ogłoszenie daty, jej podpis widnieje pod zarządzeniem. Chcemy też zapytać o przesłanki, chcemy wyjaśnić sprawę kompleksowo – stwierdził w rozmowie z Onetem wiceprzewodniczący komisji Bartosz Romowicz.

Już podczas pierwszych minut przesłuchania na sali, gdzie odbywała się komisja, zrobiło się naprawdę gorąco. – Absolutnie nie pamiętam kiedy i od kogo dowiedziałam się o wyborach korespondencyjnych – mówiła Witek.

– Ja nie byłam ani członkiem Rady Ministrów, ani w jakikolwiek sposób nie podlegał prezesowi Rady Ministrów. Jestem tutaj, bo Państwo mnie wezwaliście i zgodnie z moją najlepszą wolą i wiedzą, będę odpowiadała na pytanie w zakresie, który dotyczył mnie, jako marszałka Sejmu, ponieważ nie miałam żadnego związku i nie uczestniczyłam w żadnych pracach związanych z przygotowaniem wyborów korespondencyjnych poza legislacją – zeznawała była marszałek Sejmu.

W sieci zawrzało

Jej wystąpienie przed komisją i zawodząca pamięć wywołały lawinę komentarzy w sieci.

– Druga osoba w państwie…. ale nikt w PiS nie pytał Elżbiety Witek o opinię, czy wybory korespondencyjne to dobry pomysł? Miała zorganizować przebieg procesu legislacyjnego i tyle. Całujemy rączki, padamy do nóżek i żeby Ci nie przyszło do ślicznej główki, że nas interesuje, co masz do powiedzenia! Nawet jeśli jesteś Marszałkiem Sejmu — napisała posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic, która na posiedzeniu zadawała pytania Elżbiecie Witek.

— Mówiła, że nie miała opinii, nie słyszała. Generalnie była zarobiona — podsumował przewodniczący komisji Dariusz Joński i dodał, że PiS zrobił z Sejmu sekretariat.

– Ustalmy coś. Dobrze znam kompetencje Marszałka Sejmu, a moje pytania były bardzo przemyślane. Uwierzycie w to, że była marszałek Sejmu Elżbieta Witek będąc drugą osobie w państwie nic nie wiedziała? To tak jakby w moim wieku wierzyć jeszcze w prezenty od Mikołaja na 6 grudnia — stwierdził Bartosz Romanowicz, wiceprzewodniczący komisji.

– Nie dziwmy się Elżbiecie Witek, że o niczym nie wiedziała, niczego nie słyszała, a na resztę przymykała oko. Zdajemy sobie wszyscy sprawę, że to nie w Sejmie zapadały kluczowe decyzje. Lepiej być marszałkiem rotacyjnym, niż zwykłą atrapą — skomentował europoseł Lewicy Łukasz Kohut.

Źródło: Onet

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *