Biedactwo! Korespondent TVP Cezary Gmyz żali się, że bankrutuje
Cezary Gmyz, korespondent PiS-owskiej TVP w Niemczech, poinformował, że bankrutuje. Nie dostał pensji i ryczałtu na prowadzenie placówki.
W sieci pojawił się fragment wypowiedzi dla TV Republika Cezarego Gmyza, korespondenta Telewizji Polskiej w Niemczech. – Cezary Gmyz, korespondent w likwidacji – przedstawił się. – Mój status ontologiczny jest niewyjaśniony i jest to pewien problem. Musiałem z własnych pieniędzy opłacić funkcjonowanie placówki na następny miesiąc. Nie dostałem wypłaty ani nie dostałem również ryczałtu na prowadzenie placówki, co spowodowało, że de facto jestem w trakcie bankructwa – żalił się.
–Dziś w TVP Info pojawiła się pani Magdalena Gwóźdź-Pallokat, czyli żona byłego korespondenta ARD i jednocześnie dziennikarka Deutsche Welle, która nadawała. Jak to zobaczyłem, to się troszeczkę uśmiechnąłem – mówił.
Adamczyk pensji nie zapłacił? Ale jak to? Bo przeciez oni twierdzą, że to on jest szefem TVP
— Piotr Leski (@LeskiPiotr) January 2, 2024
–Adamczyk pensji nie zapłacił? Ale jak to? Bo przecież oni twierdzą, że to on jest szefem TVP – padają złośliwości.
Mam umowę o pracę
WirtualneMedia.pl poprosiły Cezarego Gmyza o szersze odniesienie się do całej sytuacji. Berliński korespondent TVP zapewnia, że cały czas ma ma umowę o pracę.
–Wiąże mnie z Telewizją Polską umowa o pracę, która w żaden sposób nie została wypowiedziana – mówi. Podkreśla, że jego słowa o bankructwie nie są podrasowaniem rzeczywistości. – Mam umowę o pracę, kiedy nie dostaję pensji, mój budżet przestaje się spinać, a w dodatku muszę płacić za funkcjonowanie placówki. Nie jestem jedyną osobą w takiej sytuacji. Podejrzewam, że są w niej setki osób – dodaje.
Portal zwraca uwagę, że do dzisiaj nie pojawiły się w TVP materiały zagranicznych korespondentów: Dominiki Cosić z Brukseli, Rafała Stańczyk z USA, Maksymiliana Maszendy z Paryża, Dariusza Bohatkiewicza z Londynu oraz Tomasza Jędruchowa z Czech. TVP kontynuuje współpracę z korespondentką z Włoch Urszulą Rzepczak i korespondentem w Ukrainie Piotrem Kućmą.
Przypomnijmy, że na 11 stycznia Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało pod Sejmem demonstrację w „obronie wolnych mediów”. W partii obawiają się klapy frekwencyjnej po ujawnieniu gigantycznych zarobków „gwiazd” TVP. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: WirtualneMedia.pl