PAP nie opublikował wypowiedzi Kaczyńskiego. Bochenek ruszył na odsiecz i nadział się na ostra kontrę

Wczoraj okazało się, że Jarosław Kaczyński został odarty z kolejnego przywileju pod nazwą „bez trybu”. Rafał Bochenek aż się zagotował.

Miesiąc temu marszałek Sejmu Szymon Hołownia zdarł Jarosławowi Kaczyńskiemu pagony i zdegradował do roli szeregowego posła, gdy ten domagał się udzieleniu mu głosu. Prezes co prawda wdarł się na sejmową mównicę po słowach Donalda Tuska i wykrzyczał mu, że jest niemieckim agentem, ale był jak rakieta i nie dało się go zatrzymać. Po minucie wrócił na swoje terytorium.

Wywiad bez trybu

Rzecznik PiS Rafał Bochenek wpadł razem z drzwiami na Platformę X i zaczął się awanturować. Oburzony polityk oznajmił, że Polska Agencja Prasowa (PAP) nie chce opublikować wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. – (…)To kolejny dowód na to, że Ci funkcjonariusze polityczni przyszli do instytucji medialnych po to, by kneblować usta i odcinać społeczeństwo od informacji(…) – napisał i zamieścił link do portalu wPolityce.pl, który opublikował przemyślenia Jarosława Kaczyńskiego.

Problem polega na tym, że do polityków PiS nadal nie dotarło, że zmieniły się realia i skończyło się dawanie wywiadów „bez trybu” PAP-owi. Na zarzuty Bochenka odpowiedziała Justyna Wojteczek, zastępczyni redaktora naczelnego PAP, która podkreśliła, „za to, co jest publikowane w serwisie, odpowiada niezależna redakcja, która nie ulega naciskom ze strony żadnej siły politycznej”.

Naciski na dziennikarzy i redaktorów Polskiej Agencji Prasowej w celu opublikowania określonych treści uważamy za niedopuszczalne, sprzeczne z prawem prasowym, ustawą o Polskiej Agencji Prasowej oraz zwykłą przyzwoitością. Informuję, że odmówiłam sugerowanej rozmowy z panem Bochenkiem. Słusznym wydaje mi się umawianie przez dziennikarza czy redaktora wywiadu z politykiem, ekspertem, artystą, itd. Rozmowa taka jednak nie powinna dotyczyć kwestii tego, co powinno zostać opublikowane w Polskiej Agencji Prasowej – tłumaczyła.

Internet komentuje

Internauci żywo skomentowali wytyczne jakie próbował dawać PAP-owi Rafał Bochenek. – Pierwsze zderzenie z nową rzeczywistością – odesłanie na koniec kolejki w lokalu wyborczym. Drugie – Sejm i koniec z uprzywilejowanym traktowaniem zwykłego posła. Trzecie dzieje się teraz – koniec z publicznymi mediami na każde zawołanie – napisał Tomasz Michalski z Wirtualnej Polski.

Rozumiem, że Wódz się odzwyczaił przez 8 lat, dlatego darmowe rada: jak chcecie, żeby wam opublikował coś ktoś poza sferą klakierów, wypowiedź musi być o czymś konkretnym (wydarzeniu, konkretnym cytacie), nie o nawozie i świecie, albo ubrana w formę np. zapowiedzi waszego marszu – skomentował Michał Danielewski z OKO. Press

Jak rozumiem, Jarosław Kaczyński postanowił dać wypowiedź dla PAP, a PAP, jako niezależna instytucja, nie był nią zainteresowany Pracowałam w kilku redakcjach i nie przypominam sobie takich zwyczajów, że polityk postanawia kiedy i jaką da wypowiedź, a redakcja grzecznie publikuje – napisała Karolina Opolska.

Źródło: wPolityce.pl, PAP.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *