To dlatego Duda jedzie do Szwajcarii i opóźni zaprzysiężenie rządu Tuska? OTO prawdziwy cel prezydenckiej wizyty
Za kilka dni dwutygodniowy gabinet Mateusza Morawieckiego przestanie istnieć. Rząd Donalda Tuska zostanie zaprzysiężony najprawdopodobniej 13 grudnia. Nie wcześniej, bo Andrzej Duda ma wizytę w Szwajcarii. Cel tego wyjazdu jest zaskakujący.
11 grudnia zakończy się krótka przygoda nowego rządu Mateusza Morawieckiego. Premier z PiS wygłosi exposé, potem przegra głosowanie nad wotum zaufania i dwutygodniowy gabinet przejdzie do historii. Sprawę w swoje ręce przejmie sejmowa większość, powoła Donalda Tuska na kandydata na premiera. Ten wygłosi swoje exposé zapewne 12 grudnia i uzyska wotum zaufania. Dzień później odbędzie się zaprzysiężenie w Pałacu Prezydenckim. Można byłoby to załatwić szybciej, ale Andrzej Duda zaplanował sobie zagraniczną wizytę.
– Przede wszystkim 12 grudnia i zdaje się, że 11 grudnia, to pan prezydent Duda jest w Szwajcarii, ma wizytę międzynarodową, więc to wszystko będzie musiało być zgrane z kalendarzem – tak na antenie Polsat News mówił o zaprzysiężeniu rządu Tuska Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta. W późniejszych rozmowach przekonywał, że Duda „nie będzie robił złośliwości” w sprawie zaprzysiężenia – czytaj: sztucznie opóźniał tę ceremonię.
Prezydent ma olimpijski sen
Otoczenie prezydenta zapewnia też, że złośliwością nie jest zaplanowanie zagranicznego wyjazdu akurat w tym czasie, choć w zasadzie już 15 października dało się przewidzieć, że rząd KO, Trzeciej Drogi i Lewicy zostanie powołany 11-12 grudnia. Oficjalnie Duda będzie w tym czasie realizować jedną z agend ONZ w Szwajcarii. Jednak, jak donosi Onet, głównym celem tej wyprawy jest… spotkanie z szefem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomasem Bachem. Duda chce spełnić swój olimpijski sen. Przypomnijmy, że we wrześniu prezydent ogłosił, że Polska będzie starać się o organizację igrzysk w 2036 roku.
– W najbliższych dniach przygotuję specjalny list do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Będę patronował temu przez pozostałe dwa lata, które pozostały mi jeszcze na urzędzie prezydenckim – zapowiadał prezydent.
Według doniesień Onetu, Duda ma stanowić wsparcie dla obecnego szefa PKOl Radosława Piesiewicza. Jak pisze portal, Piesiewicz i sekretarz generalny PKOl Marek Pałus „spotkali się w Stambule z Bachem, ale podobno nikt nie potraktował ich poważnie”. Prezydent rusza więc z „misją ratunkową”.
Nie jest jasne, które z miast miałoby zostać gospodarzem igrzysk. Wstępnie wskazywano na Warszawę, ale pomysł ten mocno zaskoczył prezydenta miasta.
– Nikt z nami tego nie konsultował. Jestem zaskoczony takimi planami. Nic na ten temat nie wiem ani jak mają wyglądać gwarancje finansowe, ani jak ma przebiegać sama organizacja imprezy – mówił Rafał Trzaskowski we wrześniu.
Źródło: Onet
2 Odpowiedzi na To dlatego Duda jedzie do Szwajcarii i opóźni zaprzysiężenie rządu Tuska? OTO prawdziwy cel prezydenckiej wizyty
„dwa lata które mi pozostały…”
jesteś pewien? Jeszcze kilka podobnie kretyńskich ruchów jak z tą olimpiadą i zrobimy referendum o skrócenie kadencji
powinien za tę swoją prywatną wycieczkę zapłacić z własnej kieszeni
kiedy do zakutych łbów pisuarów dotrze, ze Polacy (po klapie paraigrzysk paraeuropejskich) nie chcą żadnych olimpiad
są ważniejsze wydatki, ale debile z pisuaru dalej tego nie widzą
kretynom bredzącym o olimpiadzie w Polsce nasze stanowcze NIE