Andrzej Duda ma swojego faworyta na następcę Kaczyńskiego? Będziecie zaskoczeni

Walka o sukcesję po Jarosławie Kaczyńskim wystartowała. Prezydent Andrzej Duda ma swojego kandydata do zastąpienia prezesa.

Wydaje się, że w tej chwili jedyną osobą, która może fiknąć Jarosławowi Kaczyńskiemu, jest prezydent Andrzej Duda. Prezydencki minister Marcin Mastalerek już kilka dni po wyborach stwierdził, że prezes powinien udać się na emeryturę. Jako jedyny w prawicowym obozie powiedział głośno: wygrywamy dzięki liderowi i przegrywamy przez lidera. To było jasne wskazanie, kto jest odpowiedzialny za porażkę wyborczą.

Mamy swojego faworyta

Wygląda na to, że Pałac Prezydencki przez najbliższe niecałe dwa lata będzie areną knucia przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu i ludziom z prawicowego obozu, którzy mają ochotę na sukcesję po prezesie.

Jak informuje Onet.pl, prezydent Andrzej Duda ma mieć kandydata, który w – jego ocenie – miałby nadawać się na nowego prezesa PiS. Czy chodzi o Mateusza Morawieckiego?

Rzeczywiście relacje między prezydentem a premierem są dzisiaj bardzo dobre.

Wspólnym celem jest taka przebudowa obozu Zjednoczonej Prawicy, by mógł on w krótkim czasie powrócić do władzy – mówi rozmówca portalu.

Nie jest wykluczone, że Duda z Morawieckim zaczną budować nowy polityczny projekt obok Prawa i Sprawiedliwości. Aktywa na założenie nowej partii ustępujący premier ma mieć na wszelki wypadek zabezpieczone. Zarówno te finansowe, jak i osobowe.

To zapewne wariant na wypadek, gdyby Jarosław Kaczyński nie wziął pod uwagę kandydata Andrzeja Dudy. Można nawet powiedzieć, że grożenie utworzeniem nowej formacji politycznej jest pewnego rodzaju presją lub nawet szantażem wobec Nowogrodzkiej.

Błaszczak byłby dobry

Trzy dni temu „Super Express” zapytał senatora Stanisława Karczewskiego, czy Mariusz Błaszczak byłby dobrym następcą Jarosława Kaczyńskiego. Polityk pochwalił byłego szefa MON.

Tak. Znam go świetnie. Był świetnym przewodniczącym klubu PiS i będzie świetnym przewodniczącym klubu. Ale gra o funkcję prezesa PiS będzie toczona za ileś lat. Nie jestem futurologiem, nie przewiduję przyszłości. Mamy dużo dobrych, świetnie funkcjonujących polityków i moglibyśmy tych nazwisk wiele wymienić – odpowiedział. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: Onet.pl

 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *