Ciemny salonik i tajemnicza skrytka. Hołownia wypuszcza podcast i ujawnia sejmowe tajemnice. „Mogę powiedzieć, że pan prezydent ma tam…”

Szymon Hołownia nie zwalnia tempa. Tak jak obiecał po wyborze na marszałka Sejmu, tak zrobił – w sieci pojawił się pierwszy odcinek wideopodcastu pod tytułem „Sejm. Nowe otwarcie z marszałkiem Szymonem Hołownią”.

Hołownia wypuszcza podcast

Szymon Hołownia wypuścił sejmowy podcast. Gdy został wybrany na marszałka Sejmu, zapowiedział sporo zmian, które miały otworzyć parlament na obywateli. Symbolem tych zmian stało się błyskawiczne usunięcie barierek spod sejmowego budynku.

– Zaproszę w najbliższych dniach najstarszych sejmowym stażem dziennikarzy, by pomogli mi znów mądrze otworzyć dla nich Sejm. Przywrócimy śniadania prasowe z marszałkiem, regularne briefingi, na których przedstawiciele mediów będą mogli dowiedzieć się, co dzieje się w tej izbie. Chcę spróbować wyjść do tych, którzy w demokrację wciąż mało wierzą – zapowiadał Hołownia i obiecał m.in. właśnie stworzenie podcastu.

2 grudnia na sejmowym kanale na YouTubie – który ostatnio bije rekordy swojej popularności – opublikowano pierwszy odcinek zapowiadanego wideopotcastu pod nazwą „Sejm.

Nowe otwarcie z marszałkiem Szymonem Hołownią”. Marszałek Sejmu i Mikołaj Kałuszko z Wszechnicy Sejmowej pokazują widzom salę plenarną.

Sejmowe ciekawostki

– Dzisiaj pokażemy kilka miejsc, w które ciężko tej transmisyjnej kamerze zajrzeć. Są to miejsca niezbędne dla pracy Sejmu, ale są, również wielu posłów ma tego świadomość, jego sekretami – mówił na początku nagrania Szymon Hołownia. I trzeba przyznać, że pierwszy odcinek youtubowego projektu marszałka to solidna dawka sejmowych ciekawostek. Hołownia pokazał urządzenie do głosowania dla posłów czy mównicę sejmową z perspektywy przemawiającego posła. Okazuje się, że polityk widzi przed sobą ekran i lampę, pokazującą, że mija jego czas na wypowiedź.

– Na ekranie posłowi wyświetla się czas i lista mówców, czyli dokładnie to samo, co ja widzę przy swoim stole. (…) Jest natomiast cudowny relikt, jeszcze z dawnych czasów, lampka, w której napis „CZAS MIJA” zaczyna mrugać, kiedy posłowi czas mija – opowiadał marszałek. Gospodarze podcastu opowiedzieli też o prezydenckiej loży.

– Z kuchni sejmowej mogę powiedzieć, że pan prezydent ma tam małą wtyczkę, także może ładować telefon, kiedy słucha – zdradził Mikołaj Kałuszko.

– Ale po co pan prezydent miałby to robić, przecież on wtedy słucha sali? A już wiem, żeby oglądać transmisję z obrad – żartował Hołownia.

Ciemny salonik

Marszałek zaprezentował też swoje miejsce pracy, a więc miejsce, z którego prowadzi obrady sejmowe. Widzimy, że do dyspozycji ma kilka przycisków, za pomocą których może wyłączyć mikrofon przemawiającym posłom czy włączyć lampkę „czas mija”. W tym miejscu ciekawostką okazała się tajemnicza szafka w marszałkowskim biurku, której przeznaczenie jest nieznane.

— Pytałem, co to za szafka. Co tu można schować lub co tu się znajduje, ale… tego nie wie nikt. Można umieszczać tu różne dowolne przedmioty – opowiada Hołownia. Mikołaj Kałuszko zasugerował, że marszałek może tam schować słodką przekąskę.

– Właśnie może tak trzeba o tym myśleć. Choć nie jestem zwolennikiem posłów konsumujących przekąski na sali – odparł żartobliwie marszałek.

Na koniec Hołownia pokazał pomieszczenie za kulisami – „ciemny salonik”.

– To miejsce, do którego można wyjść na szybką konsultację z Konwentem Seniorów, z Prezydium, jak jest duża atmosfera na sali, można zaprosić posła i wygłosić mu na chwilę kojące orędzie – żartował marszałek Sejmu. Hołownia zapowiedział, że podcast doczeka się kolejnych odcinków i wyraził nadzieję, że uda pokazać się… sejmowe ule. Pasieka znajduje się w ogrodach sejmowych, przy Senacie.

– Jak mówi stare przysłowie: kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma posłów ten ma trud – skwitował Mikołaj Kałuszko.