Putin zaciera ręce. Kaja Godek chce powrotu Lwowa do Polski. „Służba Rosji…”

Wyszło szydło z worka.
Kaja Godek popełniła w mediach społecznościowych komentarz, który wpisuje się w propagandę Kremla wymierzoną w Polskę.

Kaja Godek zabrała się za podważanie integralności terytorialnej Ukrainy i rewizję granic. Od dwóch lat ten sam chwyt wobec Polski i Ukrainy stosuje rosyjska propaganda, która chce w ten sposób podważyć strategiczny sojusz na wschodzie Europy. Antyaborcyjna działaczka skomentowała wpis mera Lwowa Andrija Sadowego, który odniósł się do trwającej blokady przewoźników na polsko-ukraińskiej granicy.

Mer Lwowa

Naszym polskim przyjaciołom należałoby powrócić się do rzeczywistości. Cały wasz gigantyczny wkład w zwycięstwo Ukrainy w tej wojnie niweluje się przez grupę marginalistów, którzy blokują dostawy towarów humanitarnych dla kraju, który już drugi rok broni swojej niepodległości i bezpieczeństwa Europy. Czy Polska ma odwagę, wolę polityczną i narzędzia obywatelskie, aby zakończyć tę haniebną blokadę Ukrainy? Cena jest za wysoka – napisał ukraiński polityk w serii wpisów.

Lwów powinien wrócić do Polski. Dostaliście go od ZSRR całkowicie bezpodstawnie. Tak tylko przypominam – odpisała mu Kaja Godek.

Nie ma takiej bzdury, której nie byłaby pani w stanie napisać – skomentował rzecznik PSL Miłosz Motyka. – Niech pani jedzie do Rosji walczyć z aborcją – komentuje internauta.

Rewizja granic

Anna Maria Żukowska z Lewicy zaproponowała spojrzenie na rewizję granic od drugiej strony. – Polska tak samo „bezpodstawnie” dostała m. in. Szczecin,Koszalin, Słupsk, Gdańsk,Olsztyn, Elbląg, całe Mazury, Zieloną Górę, Gorzów, Wrocław, Opole, Gliwice, Wałbrzych… Dokąd pragnęłaby by Pani odesłać współczesnych mieszkańców tych miast? Czy mogłaby im to Pani zakomunikować? – zapytała.

Jej wpis skomentował Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN). – Chciałbym uprzejmie zwrócić Pani uwagę, że wszelkie twierdzenia postulujące zmianę granic uznanych przez wspólnotę międzynarodową, godzą w najbardziej żywotne interesy bezpieczeństwa Rzeczypospolitej (nawet gdy stawiane są tylko przez osoby prywatne) – pisze.

TwiiterX dodał w ostatnim czasie nową funkcjonalność. W uproszczeniu można powiedzieć, że to wyjaśnianie półprawd i przeinaczeń. Pod wpisem Kai Godek widnieje adnotacja. – Zgodnie z umową między Polską a Ukrainą z 1993 roku, obydwa państwa uznały obecną granicę (art. 1 umowy). Zatem twierdzenia o konieczności zwrotu Lwowa mają jedynie charakter pozaprawny – czytamy.

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

1 Odpowiedzi na Putin zaciera ręce. Kaja Godek chce powrotu Lwowa do Polski. „Służba Rosji…”

  1. Jan pisze:

    skoro towarzyszka KG(B) mieszkająca na osiedlu zwanym „kacapskim” (ze względu na developera i większość mieszkańców) tak bardzo tęskni za Lwoqwem – to niech się tam przeprowadzi. NATYCHMIAST

    PS. Mogę nawet sfinansować jej tę przeprowadzkę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *