Szczerość Karczewskiego zaszokuje Nowogrodzką. TAK senator podsumował kampanię PiS. „Za dużo o Tusku”
Senator Stanisław Karczewski odważnie podsumował przegraną przez PiS kampanię wyborczą. Nie uwierzycie, co powiedział o Donaldzie Tusku.
Stanisław Karczewski był gościem programu „Graffiti” w Polsat News. Polityk stanął w prawdzie i podzielił się swoimi wrażeniami na temat PiS-owskiej kampanii wyborczej. To była kampania oparta na hejcie i nienawiści skierowanej wobec Donalda Tuska. PiS nie pokazał żadnej konkretnej oferty programowej i najwyraźniej te elementy zwróciły uwagę byłego marszałka Senatu.
Tusk, Tusk, Tusk
Senator został zapytany o ocenę kampanii wyborczej i wynik wyborów parlamentarnych. Polityk stwierdził, że partia była „chyba zbyt nastawiona na swój elektorat”.
– Byliśmy mniej skierowani do niezdecydowanego elektoratu. Ten poszedł do Trzeciej Drogi – powiedział. – Zabrakło oferty dla młodych ludzi, chociaż mamy taką ofertę. Powinniśmy zachęcić młodych. Niezdecydowani to bardzo różnorodna grupa i dla tej grupy trzeba mieć różnorodny przekaz, nie tylko krytyki, ale również oferty – dodał.
Później padły słowa, które mogą być źle odebrane wśród osób kierujących kampanią wyborczą, a nawet na Nowogrodzkiej. – W czasie kampanii były momenty, kiedy o Tusku było za dużo – stwierdził senator Stanisław Karczewski.
Przypomnijmy, że Mateusz Morawiecki – będący twarzą PiS-owskiej kampanii – dosłownie ścigał się z TVP na wymienianie nazwiska lidera Platformy Obywatelskiej. Nie ustępował mu w tym Jarosław Kaczyński, szczujący na Donalda Tuska podczas swoich wieców wyborczych. To prezes PiS chciał go wygonić z Polski do Niemiec i określał mianem zdrajcy.
Tajemnicą poliszynela jest to, że Kaczyński dał zielone światło na prowadzenie kampanii opartej na nienawiści. Dzisiaj brakuje chętnych do rozliczenia prezesa PiS.
Zalewska ruga Obremskiego
Przypomnijmy, że kilka dni temu PiS-owski wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski bardzo krytycznie odniósł się do kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości. Polityk powiedział nawet, że prezydent Andrzej Duda powinien powierzyć misję tworzenia rządu Donaldowi Tuskowi. Te słowa spotkały się ze stanowczą reakcją europosłanki Anny Zalewskiej.
– To było absolutnie nieuprawnione, choć oczywiście musimy przyjąć tę jego opinię. On jest bardzo związany z premierem Mateuszem Morawieckim i wydaje się, że zbyt duże emocje zagrały – powiedziała. Pisaliśmy o tym tutaj[klik].
Źródło: Polsat News