To nieuniknione? Szokująca decyzja ws. Rosji coraz bliżej. „Kładzione są gigantyczne pieniądze, byle tylko Rosjanie…”

Wciąż nie podjęto ostatecznej decyzji, czy rosyjscy sportowcy będą dopuszczeni do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku. – Trzeba sobie jasno powiedzieć, że kładzione są gigantyczne pieniądze, byle tylko Rosjanie i Białorusini mogli wystartować w tych igrzyskach – przyznaje prezes PKOl Radosław Piesiewicz.

Igrzyska Olimpijskie z Rosją?

Gdy Rosjanie zaatakowali Ukrainę, zostali – w znacznej mierze – wyproszeni z międzynarodowego sportu. Reprezentacja Rosji i tamtejsze kluby nie grają w piłkarskich międzynarodowych turniejach, podobnie rzecz ma się choćby z siatkówką. Z drugiej strony rosyjscy tenisiści grają w tenisowych turniejach rangi WTA i ATP, choć bez swojej flagi. Wciąż nie jest pewne, czy sportowcy z Rosji zostaną dopuszczeni na Igrzyska Olimpijskie, które już w przyszłym roku odbędą się w Paryżu. Na razie uchylono im furtkę i umożliwiono start w kwalifikacjach.

Szef PKOl Radosław Piesiewicz przyznał w rozmowie z portalem Sportowefakty.wp.pl, że europejskie kraje nie rozważają bojkotu, nawet jeśli na Igrzyska Olimpijskie pojadą Rosjanie.

– Proszę mi wierzyć, ale obecnie żaden kraj z Europy Zachodniej nawet nie bierze bojkotu igrzysk jako ewentualnej opcji. Cały czas spotykam się w tej sprawie z przedstawicielami innych komitetów, ale woli bojkotu nie ma nigdzie. Mocne sportowo kraje jak Hiszpania, Francja czy Niemcy na pewno nie zbojkotują igrzysk. Tego akurat możemy być już pewni – powiedział Piesiewicz. Przyznał, że Polska też nie zbojkotuje zawodów.

– W naturalny sposób dochodzimy do pytania, czy mielibyśmy być jedynym krajem, który nie wyśle swojej reprezentacji do Paryża. Ja osobiście nie wyobrażam sobie, by naszym sportowcom odebrać szansę wyjazdu na igrzyska. Nie odbiorę marzeń sportowcom z Polski – powiedział szef MKOl. Piesiewicz powiedział, że aby uniknąć powrotu Rosjan do sportu, kluczowa jest ostra reakcja na każdą próbę ich przywrócenia. Ma jednak śdwoadoość, że lobby za powrotem Rosjan jest bardzo silne.

– Trzeba sobie jasno powiedzieć, że kładzione są gigantyczne pieniądze, byle tylko Rosjanie i Białorusini mogli wystartować w tych igrzyskach. Takich pieniędzy nie da się zrekompensować w inny sposób – powiedział. Jak stwierdził, pokłada nadzieję we francuskich władzach, które mogłyby po prostu nie wpuścić Rosjan na swoje terytorium.

UEFA uchyla furtkę

Przypomnijmy, że UEFA już uchyliła rosyjskim drużynom drzwi do powrotu. Federacja postanowiła, że przywróci do gry młodzieżowe rosyjskie drużyny do 17 roku życia. Domowe mecze młodzi Rosjanie mieliby rozgrywać poza swoim krajem, nie występowaliby też pod swoją flagą, ich hymn też nie byłby odgrywany.

– Dzieci nie powinny być karane za czyny, za które odpowiedzialność ponoszą wyłącznie dorośli – napisano na oficjalnej stronie europejskiej federacji. Sam Ceferin zapewnia, że stanowisko UEFA ws. Rosji się nie zmieniło – decyzja o zawieszeniu seniorskich drużyn pozostaje w mocy aż do „zakończenia wojny”.

– Ciągłe zawieszenie UEFA przeciwko rosyjskim drużynom dla dorosłych odzwierciedla jej zaangażowanie w przeciwstawienie się przemocy i agresji. UEFA jest zdecydowana utrzymać to stanowisko do zakończenia wojny i przywrócenia pokoju – powiedział szef UEFA. W rekcji na tę decyzję kilka krajowych związków, m.in. angielskie FA i PZPN, oświadczyły, że nie chcą grać z Rosjanami.

– Nie popieramy przywrócenia Rosjan w rozgrywkach juniorskich i podtrzymujemy decyzję o tym, że angielskie reprezentacje nie będą grały z rosyjskimi – napisano w komunikacie FA. W podobnym tonie zareagował PZPN.

Z zaskoczeniem przyjąłem wczorajsze oświadczenie Komitetu Wykonawczego UEFA. Jeśli rosyjskie drużyny narodowe zostaną dopuszczone do rozgrywek, nasze reprezentacje narodowe nie będą z nimi rywalizować. To jedyna słuszna decyzja – przekazał prezes polskiego związku Cezary Kulesza.

Źródło: WP Sportowefakty

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *