Działo się przed spotkaniem z Morawieckim. Sympatycy PO wulgarnie potraktowani przez żołnierzy PiS. „Folksdojcze”
Premier Mateusz Morawiecki przyjechał na spotkanie wyborcze do Lubina. Przed wejściem na salę doszło do przepychanek.
Popołudnie w Lubinie było bardzo gorące nie tylko za sprawą temperatury. Mateusz Morawiecki przyjechał w wyborcze odwiedziny i nie będzie ich dobrze wspominał. Jego spotkanie odbyło się w auli II LO, a przed wejściem do budynku oczekiwała na niego spora grupa przeciwników rządu. Akcję dywersyjną koordynował Piotr Borys z Platformy Obywatelskiej.
Awantura przed wejściem
Jak relacjonuje „Gazeta Wyborcza”, demonstranci byli wyposażeni w banery: „PiS drożyzna”, „Gdzie są miliardy z KPO?”, „Morawiecki, ujawnij majątek żony”. W odpowiedzi usłyszeli buczenie sympatyków Prawa i Sprawiedliwości i wyzwiska: „”Folksdojcze”. Piotr Borys usłyszał: „Ty palancie!”.
Do sali próbował wejść jeden z protestujących, ale nie został wpuszczony. – To jak zebrania Komitetu Centralnego w PRL.
Tylko dla wybranych – powiedział poseł.
W kolejce stojącej przed wejściem rosła agresja. Doszło do przepychanek, a jeden z mężczyzn rzucił się na kamerzystę. Polityk PO rozdzielił dwóch mężczyzn i powiedział, że obywatele mają prawo o wszystko pytać premiera. – Nie macie. Wypier… – usłyszał w odpowiedzi.
Pytania o majątek premiera
– Chcemy premiera zapytać o majątek jego żony, o którym Onet napisał, że jest to 120 mln zł. Przecież prezes Kaczyński obiecał, że będą one jawne. Chcielibyśmy zapytać też o aferę wizową – mówił przez megafon.
W #Lubin próbowaliśmy zadać pytania Premierowi @MorawieckiM o majątek żony wyceniany na 120 mln zł wg @onetpl! Dlaczego wbrew zapowiedzi Kaczyńskiego nie ujawnił majątku? Niestety cenzura dla dziennikarzy i zwykłych obywateli! Wpuszczono tylko „swoich”! pic.twitter.com/j3qOHBlBUX
— Piotr Borys (@piotr_borys) September 29, 2023
Polityk przypomniał o deklaracji Jarosława Kaczyńskiego, który obiecał, że rodzimy polityków także będą musiały ujawniać swój majątek. Ustawę napisano, przegłosowano i uwalono ją w rządowym Trybunale Konstytucyjnym.
Kilka dni temu Onet.pl ujawnił listę nieruchomości przepisanych na żonę przez Mateusza Morawieckiego. Według szacunków Iwona Morawiecka w ostatnich trzech latach miała przychód ze sprzedaży nieruchomości w wysokości 21 milionów złotych.
W 2013 r. Morawieccy w umowie notarialnej oszacowali wartość przekazywanych nieruchomości na 16 mln zł. Onet poprosił o aktualną wycenę fachowców od rynku. Dzisiaj nieruchomości są warte około 96 mln zł. Część z nich jest już sprzedana z dużym bardzo zyskiem.
Źródło: Gazeta Wyborcza
4 Odpowiedzi na Działo się przed spotkaniem z Morawieckim. Sympatycy PO wulgarnie potraktowani przez żołnierzy PiS. „Folksdojcze”
„Ryżego” o majątek pytać nie trzeba. Jako poseł i premier, a później Przewodniczący Rady Europejskiej składał stosowne oświadczenia w Polskim Parlamencie (wszystko jest jawne i można sobie sprawdzić lub pani Witek może to na słupach pokazać. Obecnie w przeciwieństwie do Mateusza Pinokio Morawieckiego nie pełni żadnej funkcji, która ma wpływ na gospodarkę kraju. Nie ma też możliwości korzystania z informacji, do których dostęp ma rząd, ale nie zwykli obywatele i nie może ich wykorzystać do budowy swojego majątku jak robi to Pinokio Morawiecki.
Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie
Żołnierze z crowd media nigdy ryżego o jego majątek nie zapytają
Stare targowickie podejście do reform utrzymuje się dalej na tych terenach…Najważniejsze dla nich są wiara i tradycja ( a raczej tradycja przywilejów Kościoła i posiadania pana, który myśli za nich i daje cząstkę wypracowanej przez nich kasy), za to reformy są złe, bo pochodzą z „bezbożnego zachodu”. Za to bardzo odpowiada im ruski mir wzorowany na porządkach putinowskich. Taka mentalność.