Po co go zapraszał na scenę? Petru zmasakrował Mentzena na konwencji „Konfederacji”!
W czasie tej kampanii wyborczej dzieją się naprawdę dziwne rzeczy. Niektórzy politycy zakończą na niej swoją karierę, a inni już teraz wracają z niebytu. Jednym z tych ostatnich jest Ryszard Petru, który dostał od losu drugą szasnę. Choć nie buduje nowej partii politycznej (może na to przyjdzie jeszcze czas), obrał na cel Sławomira Mentzena i znów pokazuje, że ma pomysł na siebie w polskiej polityce. W piątek 15 września na Placu Wolności w Poznaniu doszło pomiędzy panami do kolejnego starcia. Lider Nowej Nadziei ponownie przegrał. Choć twierdzi, że jest inaczej…
Mentzen vs. Petru
Parę tygodni temu radio RMF FM zorganizowało debatę Sławomir Mentzen vs. Ryszard Petru. Wynik początkowo wydawał się oczywisty – współlider Konfederacji chciał „zmasakrować” kandydata Trzeciej Drogi.
Stało się jednak inaczej. Mentzen ewidentnie nie przygotował się na starcie i przegrał. Sam uważa, że było inaczej, ale jednocześnie nie chce zgodzić się na dogrywkę.
Petru otrzymał dzięki sukcesowi w debacie z frontmanem Nowej Nadziei drugie życie w polskiej polityce. Polska 2050 wzięła go nawet na swoją listę. Będzie startował z ostatniego miejsce w okręgu warszawskim. Proponuje też Mentzenowi drugą debatę. Ten ostatni odmawia. Były szef Nowoczesnej postanowił więc stawić się na spotkaniu z tą pogodną twarzą Konfederacji w Poznaniu.
Mentzen upada po raz drugi
W pewnym momencie Mentzen zaprosił Petru na scenę. Ten chwycił za mikrofon i zadał pytanie o Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
— Chciałbym, aby powiedział pan przy wszystkich, czy jest za likwidacją ZUS-u? — zapytał.
— ZUS będzie zlikwidowany tak szybko, jak będzie to możliwe — odpowiedział lider Konfederacji.
— Czyli kiedy? — dopytywał kandydat Polski 2050 na posła.
— Nie wiem — stwierdził Mentzen.
Potem panowie weszli na rozmowę nt. służby zdrowia. Petru pytał, czy Mentzen jest za tym, aby leczyły nas „wiejskie baby”. To oczywiście nawiązanie do anegdoty sprzed paru lat, którą publicznie opowiadał szef Nowej Nadziei. Twierdził, że tajemnicza „wiejska baba” wyleczyła rękę jego bratu.
— Do internetu trafił fragment nagrania z 2017 r., gdzie mówiłem, co spotkało mojego brata 20 lat temu. (…) Chcemy zlikwidować monopol NFZ-u — odparł Mentzen.
Petru jednak nie dawał za wygraną.
— Niech pan powie szczerze… z tą piątką Mentzena, tam były wypowiedzi antysemickie, rozumiem, że pan się też wycofuje? — pytał.
— Z niczego się nie wycofuję. (…) Po tym, co tu zobaczyłem, nie chce z panem ubić nawet muchy w kiblu, nie będziemy debatować — Mentzen był coraz bardziej poirytowany.
Wynik starcia
Choć Mentzenowi udawało się przez długi czas sprzedawać swój wizerunek merytorycznego polityka (z drugiej strony na tle wielu polskich posłów nadal taki się wydaje) w starciu z Petru znów przegrał. Puściły mu nerwy. Zamiast rozmawiać z ex-liderem Nowoczesnej na argumenty zaczął sobie z niego kpić.
Ta kampania z każdym dniem staje się bardziej żałosna . https://t.co/6HfrzcwYlL
— Jacek Walewski (@JacekWalewski2) September 15, 2023
Zwolennicy Konfederacji starają się dziś sami sobie wmówić, że Mentzen „zdissował” Petru. To jednak tylko zakłamywanie realiów. Lider Nowej Nadziei przy swoim konkurencie wypadł jak chłopiec w krótkich spodenkach.
🎤 @SlawomirMentzen dissuje Petru pic.twitter.com/UiC4vgGkQW
— Jakub Dziadosz (@DziadoszJakub) September 15, 2023
Źródło: X
1 Odpowiedzi na Po co go zapraszał na scenę? Petru zmasakrował Mentzena na konwencji „Konfederacji”!
Wyznawcy konfederacji to w większości dzieciarnia na utrzymaniu rodziców,która o pracy i prawdziwym życiu jeszcze nie ma zielonego pojęcia. Dewizą Mentzena jest nie znam się na tym ale się wypowiem.