Beata Kempa dołożyła do pieca ws. Black Eyed Peas. Morawiecki otrzymał od europosłanki siarczysty policzek
Mateusz Morawiecki wyprowadził z równowagi europosłankę Solidarnej Polski. Beata Kempa nie gryzła się w język, a raczej w klawiaturę.
Tęczowe opaski kapeli Black Eyed Peas występującej na „Sylwestrze marzeń” rozpaliły z początkiem roku nastroje w Zjednoczonej Prawicy. Już w noc sylwestrową doszło na ataku polityków Solidarnej Polski na TVP. Tu już raczej nie można mówić o sporze, tylko o otwartej wojnie w koalicji rządzącej. Beata Kempa także dołożyła do pieca i to premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Morawiecki nie widzi problemu
„Sylwester Marzeń” stał się areną awantury między Solidarną Polska i otoczeniem premiera Mateusza Morawieckiego. Najpierw Zbigniew Ziobro na poniedziałkowej konferencji prasowej zapowiedział podniesienie sprawy tęczowych opasek podczas najbliższego spotkania z szefem rządu. Minister sprawiedliwości powiedział, że zapyta Mateusza Morawieckiego, „jak ocenia nową sytuację”.
O słowa prokuratora generalnego został zapytany premier, który powiedział, że „my nie jesteśmy za tym, żeby ograniczać jakąkolwiek ekspresję artystyczną zespołów, które wykonują swój program”. – Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie – uciął.
My w oczywisty sposób dbamy o rodzinę, o to, żeby wszystkie wartości bliskie sercom ogromnej większości Polaków były pielęgnowane, ale też jesteśmy bardzo tolerancyjni dla wszystkich(..) nie będziemy cenzurowali w najmniejszym stopniu ekspresji artystycznej – dodał.
„Banksterek”
Beata Kempa zapewne liczyła, że szef rządu chociaż w najmniejszym stopniu wyrazi swoje niezadowolenie z „tęczowego skandalu”. Jarosław Kaczyński od kilku miesięcy straszy opinię publiczną czającym się za rogiem „lewactwem”. Jego ataki na osoby LGBT ociekają zwykłym chamstwem i to wszystko odbywa się przy rechocie uważnie słuchającego aktywu partyjnego.
Europosłanka Solidarnej Polski najpewniej poczuła się zawiedziona taką reakcją Mateusza Morawieckiego i dała temu wyraz w mediach społecznościowych. Szef rzadu ma w koalicji ksywę czy opinię „bankstera”. „Banksterkami” zapewne jest określane jego środowisko.
Do małych sympatycznych banksterków: Obrzucanie moich kolegów z Solidarnej Polski wyzwiskami nie przystoi ludziom prawicy. Jeżeli chcecie zamienić flagę biało-czewoną na tęczową, to proszę bardzo. Żyjemy w wolnym kraju. Tylko czy wygracie tym elektoratem wybory? Jestem pewna, że nie – napisała Beata Kempa.
Do małych sympatycznych banksterków: Obrzucanie moich kolegów z @SolidarnaPL wyzwiskami nie przystoi ludziom prawicy. Jeżeli chcecie zamienić 🇵🇱flagę biało-czewoną na tęczową, to proszę bardzo. Żyjemy w wolnym kraju. Tylko czy wygracie tym elektoratem wybory? Jestem pewna, że nie
— Beata Kempa (@BeataKempa_MEP) January 2, 2023
Komentarz może być także odniesieniem do publikacji Wirtualnej Polski, która na podstawie rozmów z politykami PiS, napisała, że w partii Jarosława Kaczyńskiego kpią ze wzmożenia ziobrystów.
Jeden z przedstawicieli partii Jarosława Kaczyńskiego napisał nam, że „ziobryści zwariowali”, inny, że „to pajace”, jeszcze inny, że „wstyd być z tymi ludźmi w koalicji” – napisał portal.