Furia Janusza Kowalskiego nie uszła uwadze ruskiej propagandzie. O kredkowym pośle napisała sama Zacharowa
Zadyma w ministerstwie rolnictwa nie uszła uwadze rosyjskiej propagandy. Maria Zacharowa napisała o polskim rolniku i prostych słowach.
W ubiegłym tygodniu Janusz Kowalski dostał ataku szału w rozmowie z liderem AgroUnii Michalem Kołodziejczakiem i rolnikiem protestującym w ministerstwie rolnictwa. Maria Zacharowa, naczelna propagandystka Kremla, odniosła się do awantury w resorcie.
Polski rolnik
Jak informuje Interia.pl, zadyma w ministerstwie została odnotowana przez prokremlowskie media, a potem w mediach społecznościowych do sprawy odniosła się Maria Zacharowa.
–Pomyślcie, rolnik wyjaśnia w prostych słowach przedstawicielowi polskiego reżimu, że Warszawa uczestniczy w niszczeniu ich siły roboczej – napisała.
Według Zacharowej, rolnik wyraził to, „co jest istotą obecnego okresu historycznego: albo zwyciężą intryganci, którzy są gotowi rzucić zdobycze cywilizacji pod pociąg historii wyłącznie dla własnej korzyści albo my będziemy bronić prawa do godnego życia, będącego podstawą czyli pracy, miłości, prawdy” – stwierdziła.
„Zielone ludziki”
Wpis rzeczniczki rosyjskiego resortu spraw zagranicznych nie umknął uwadze Janusza Kowalskiego, który ogłosił na Twitterze swój triumf. – Kto stoi za AgroUnią? Kto Kto stoi za „zielonymi ludzikami” Michała Kołodziejczaka? – pyta. Wiceminister rolnictwa uważa, że „rosyjska propaganda wspiera narrację AgroUnii i Kołodziejczaka”. – Kreml jest wściekły, bo plan Agrounii się nie powiódł – czytamy.
Kto stoi za Agrounią❓
Kto stoi za "zielonymi ludzikami" Michała Kołodziejczaka❓
Kto finansuje i promuje tych zadymiarzy, którzy zablokowali rozmowy ministra @RobertTelus w sprawie eksportu polskiego drobiu na rynek ukraiński i chcieli zablokować 6,5 miliardów złotych dotacji… pic.twitter.com/elhd9q3VoA
— Janusz Kowalski 🇵🇱 (@JKowalski_posel) July 30, 2023
Co na to internauci? Wyrażają olbrzymie zdziwienie, bo we wpisie wiceministra rolnictwa nie pojawiło się ani jedno słowo na temat Donalda Tuska.
Przypomnijmy, że do ministerstwa rolnictwa weszli rolnicy z AgroUnii, domagając się ujawnienia listy firm handlujących ukraińskim zbożem. Do rolników wyszedł Janusz Kowalski i zaczęła się prawdziwa rozróba.
Jeden z rolników był zawiedziony polityką rządu i powiedział, że chce godziwego wynagrodzenia za swoją pracę. Polityk Suwerennej Polski wydarł się na niego i zaczął coś opowiadać o Donaldzie Tusku.
– Proszę posłuchać! – drze się wiceminister. – Wczoraj została przegłosowana poprawka Platformy Obywatelskiej, w Senacie zabierają 6 mld zł rolnikom! -krzyczał. – Nas to nie interesuje! Nas interesuje godne życie! – usłyszał Kowalski. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: Interia.pl