Marianna Schreiber zapraszała na lody i piwo. Skończyło się na bezalkoholowym i rozmowie z policją [WIDEO]
W sobotę Marianna Schreiber spotkała się z garstką potencjalnych wyborców. Żona ministra z PiS zapraszała na lody i piwo, ale coś poszło nie tak.
Marianna Schreiber nie daje o sobie zapomnieć
Marianna Schreiber po wojskowych ćwiczeniach i operacji noska postanowiła raz jeszcze zaistnieć medialnie. Żona Łukasza Schreibera z PiS zorganizowała w sobotę na Bulwarach Wiślanych spotkanie dla fanów (?) i potencjalnych wyborców. Założycielka partii „Mam dość 2023” postanowiła pójść śladem chłopców z Konfederacji i zachęcała warszawiaków do spotkania w minioną sobotę piwkiem i lodami – czego w swojej ofercie zabrakło Sławomirowi Mentzenowi.
Już pomijając fakt, że spotkaniem z Marianną Schreiber było niewielu, trzeba zaznaczyć, że obiecane piwo okazało się być „zerówką”. – Jak wydarzenie zabezpiecza polska policja, to nie powinno być alkoholu – powiedziała żona ministra z PiS. Po chwili jednak rozwinęła swoją myśl.
– Nie jestem pewna czy Jan Śpiewak nie miał wpływu na to, że restauracja, która jest tutaj za nami, dwa dni przed rozpoczęciem tego wydarzenia odmówiła mi wydania opasek na piwo, które chciałam państwu zaoferować. Alkoholowe. Chciałam wykupić na konkretną kwotę i rozdawać państwu opaski, dzięki którym byście mogli z tej restauracji wziąć to piwo czy cokolwiek. I mimo, że byliśmy umówieni, to odmówili mi.
Panie Janku, niech pan tu przyjdzie i doniesie na mnie – stwierdziła założycielka „Mam Dość 2023”.
Krótka rozmowa z policją
Na spotkaniu z Marianną Schreiber pojawili się też funkcjonariusze warszawskiej policji, którzy w pewnym momencie zaprosili ją na krótką rozmowę.
— Ja zgłosiłam to spotkanie, chciałam, aby było bezpiecznie, dlatego też między innymi było piwo zero procent z poszanowania zasad, które panują i polskiego prawa – tłumaczyła obecność policjantów Schreiber. Złośliwi twierdzą, że na spotkaniu z żoną polityka PiS było więcej policjantów, niż mieszkańców Warszawy chętnych na dyskusję z nią.
Sama Schreiber jest jednak raczej zadowolona ze swojej inicjatywy. — Na początku takich spotkań ludzie są bardzo ostrożni, bo to tak zawsze jest, że w internecie nikt się nie wstydzi, ale jak przychodzi co do czego, to ludzie się wstydzą, a większość lubi podążać za tłumem. Z początku faktycznie było kilka osób, kilka też specjalnie przyjechało z innych miast, więc bardzo mi z tego powodu miło. Ale później się rozkręciło i było sporo ludzi, a ja oceniam, ze maksymalnie około 40 osób. Niesamowite jest to, że te stałe 25-30 osób było z nami przez 1,5 godziny mojego monologu – przyznała z rozbrajającą szczerością Schreiber.
Wiec Marianny Schreiber ma zatem swój plus. Nikt nie kłócił o ilość osób, które wzięły w nim udział, bo spokojnie można było wszystkich policzyć.
Źródło:Fakt/o2.pl
1 Odpowiedzi na Marianna Schreiber zapraszała na lody i piwo. Skończyło się na bezalkoholowym i rozmowie z policją [WIDEO]
Przypominam panu, że swego czasu niejaki Paweł Kowal, popijał piwo w parku, potem rzucił zdjęcie do sieci, chwaląc się swoim wiekopomnym wyczynem, i, co, i nic. jak ktoś należy do tej, czy innej kast, to wolno mu więcej, albo prawie wszystko. Czy pan też wyznaje taki pogląd?